Kategoria: Komunikaty Biura Prezydenta
W ostatnim czasie w lokalnych oraz ogólnopolskich mediach rozgorzała dyskusja na temat jakości sądeckiego powietrza. Czy rzeczywiście jest ona tak fatalna, jak można by wywnioskować z przekazów kierowanych do opinii publicznej? I czy włodarz naszego miasta faktycznie dąży do likwidacji pomiarów jakości powietrza w Nowym Sączu? W rozmowie z naszym portalem prezydent Ryszard Nowak dementuje nieprawdziwe informacje pojawiające się w związku z tym zagadnieniem oraz opowiada o działaniach podejmowanych przez niego na rzecz poprawy jakości powietrza w Nowym Sączu.
Rafał Kmak: Panie Prezydencie, za sprawą lokalnych, ale także ogólnopolskich mediów jesteśmy ostatnio świadkami wzmożonej dyskusji na temat jakości powietrza w Nowym Sączu. Trochę za Pana przyczyną, bo to Pan poddał w wątpliwość jakość pomiarów powietrza w naszym mieście. Skąd pomysł wystąpienia w tej sprawie do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska?
Ryszard Nowak: Wobec poważnych wątpliwości, co do sposobu zbierania danych o zanieczyszczeniu powietrza w Nowym Sączu, wystąpiłem do WIOŚ o wyjaśnienie tej sprawy. Wedle mojej wiedzy na terenie Nowego Sącza funkcjonuje tylko jedna automatyczna stacja pomiarowa, zlokalizowana przy ul. Nadbrzeżnej w strefie węzła komunikacyjnego o największym dobowym natężeniu ruchu samochodowego i również w niedalekim sąsiedztwie kotłowni węglowej, co w mojej opinii nie pozwala na uznanie wyników tej stacji za miarodajne i reprezentatywne dla całego miasta. Według eksperta Politechniki Warszawskiej, z którym pozostajemy w kontakcie, za reprezentatywne dla całego miasta tej wielkości uznać by można uśrednione wyniki uzyskane z co najmniej pięciu stacji umiejscowionych z zachowaniem odległości i specyfiki uwarunkowań geograficznych, przyrodniczych, społecznych i gospodarczych Nowego Sącza.
Ale z mediów dowiadujemy się tu i ówdzie, że jest Pan za likwidacją pomiarów jakości powietrza w Nowym Sączu…?
Nie jestem i nigdy nie byłem za likwidacją pomiarów jakości powietrza. Jestem natomiast przeciwnikiem zarządzania intuicyjnego, domagam się zatem precyzyjnych danych, które pozwolą mi podejmować skuteczne działania na rzecz poprawy jakości powietrza w naszym mieście. Przypomnę raz jeszcze, że w Europie Zachodniej automatyczne stacje pomiaru jakości powietrza obsługują strefy o powierzchni od kilku do kilkunastu kilometrów kwadratowych. U nas jedna stacja obsługuje nie tylko obszar 57 km2 miasta, ale również całej Kotliny Sądeckiej. To jakiś absurd! Zresztą nawet z Rozporządzenia Ministra Ochrony Środowiska, które reguluje kwestię lokalizacji automatycznych stacji pomiarowych wynika, że jej pomiary mogą być traktowane jako reprezentatywne dla obszaru co najwyżej kilku kilometrów kwadratowych.
Na marginesie, przy tej okazji raz jeszcze przekonałem się nie tyle o jakości pomiarów powietrza, co braku jakości standardów zawodowych i etycznych niektórych dziennikarzy, którzy wbrew faktom usiłowali wmówić opinii publicznej, że jestem za likwidacją stacji pomiarowej, a nawet, że jestem przeciwko jakimkolwiek pomiarom jakości powietrza, co jest absolutnym kłamstwem albo dowodem ignorancji tych, którzy dezinformują mieszkańców.
A jakie działania podejmuje Pan na rzecz poprawy jakości powietrza?
To naprawdę bogaty program działań i konkretne efekty w postaci np. termomodernizacji 11 obiektów oświatowych, dofinansowania instalacji solarnych w blisko 200 gospodarstwach domowych i wymiany pieców węglowych na gazowe w blisko 300 gospodarstwach domowych w ramach programu „Kawka”, zakupu 20 nowych autobusów spełniających rygorystyczne normy środowiskowe.
Nowy Sącz w ramach planu gospodarki niskoemisyjnej realizować będzie kolejne działania zorientowane na poprawę jakości powietrza, w tym, m.in. poprzez termomodernizację kolejnych obiektów użyteczności publicznej. Realizujemy obecnie również projekt w ramach unijnego instrumentu finansowego LIFE pn. "Wdrożenie Programu ochrony powietrza dla województwa małopolskiego - Małopolska w zdrowej atmosferze".
Mówi się, że z jakością powietrza w Nowym Sączu jest źle, a nawet coraz gorzej…?
To następne kłamstwo lub celowe wprowadzanie opinii publicznej w błąd. W ostatnich latach wiele udało się nam zmienić na lepsze, stan powietrza w Nowym Sączu jak i w całej Polsce ulega systematycznej i zdecydowanej poprawie, przede wszystkim dzięki modernizacji sektora przemysłowego, w naszym mieście również dzięki takim działaniom z naszej strony jak te, które wymieniłem wcześniej. Należy jednak pamiętać, że Nowy Sącz nie jest samotną wyspą, leży w kotlinie o ograniczonej przewiewności, otoczony przez gminy, w których dominuje tradycyjny sposób ogrzewania domostw, będący głównym źródłem tzw. niskiej emisji.
Jakie są obecnie główne źródła zanieczyszczenia powietrza?
Wyniki oceny jakości powietrza, przedstawiane przez Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska, wskazują, że obecnie na jego stan wpływa w pierwszej kolejności zjawisko tzw. niskiej emisji pochodzącej przede wszystkim z palenisk naszych domów, ale również z transportu, który w dużej części stanowią kilkunastoletnie, a nawet starsze pojazdy.
Czy zgodzi się Pan z twierdzeniem, że problemu nie rozwiążą jednak pojedyncze, lokalne działania, że konieczne jest podejście kompleksowe z poziomu władz centralnych?
Dokładnie tak. Trzeba pamiętać, że problem jakości powietrza dotyczy całego kraju, nie tylko naszego miasta i Sądecczyzny. Jednak Rząd nie tworzy regulacji prawnych niezbędnych do poprawy jakości powietrza. A diagnoza obecnego stanu jest znana i wiadomo, jakie działania trzeba podjąć: określić rygorystyczne standardy emisyjne dla kotłów, normy jakości dla węgla i standardy emisyjne w sektorze transportowym. Ale wobec polityki cenowej Rządu w obszarze kształtowania cen paliw, zwłaszcza gazu, węgla, a w konsekwencji też energii elektrycznej, pewnie o to trudno w sytuacji tak powszechnego niestety ubóstwa.
No właśnie, ostatnio głośno jest o ryzyku gigantycznych kar dla Polski w związku z brakiem działań na rzecz ochrony powietrza…
To prawda. Mimo krytycznego raportu Najwyższej Izby Kontroli z ubiegłego roku, a nawet tzw. Uzasadnionej Opinii skierowanej do Rządu Polskiego przez Komisję Europejską w związku z brakiem wdrożenia Dyrektywy w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy, która dobitnie pokazała zaniedbania władz centralnych, niewiele się zmienia. Jak wskazują eksperci ogłoszony 9 marca przez Ministerstwo Środowiska Krajowy Program Ochrony Powietrza jest niepełny i nie ma żadnej mocy prawnej.
Warto wiedzieć, że Opinia Komisji Europejskiej jest ostatnim, formalnym dokumentem, który Komisja wysyła do państwa członkowskiego przed wniesieniem sprawy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a tam rozstrzygane będą gigantyczne kary dla Polski sięgające nawet 4 miliardów euro. Zamiast wziąć się do roboty, Rząd przerzuca odpowiedzialność na samorządy, niestety przy wsparciu mediów, również lokalnych sympatyzujących z Platformą Obywatelską, które usiłują odwrócić uwagę opinii publicznej od istoty problemu.
Zapewniam jednak, że jak dotąd, nie oglądając się na Warszawę, będziemy robić swoje, choć z pomocą regulacji centralnych oczekiwany efekt ekologiczny pojawiłby się szybciej. Będziemy z determinacją realizować nasze działania na rzecz poprawy jakości powietrza i sięgać do wszelkich możliwości do pozyskania funduszy, zwłaszcza unijnych dedykowanych ochronie powietrza. Mam nadzieję, że będziemy to czynić równie skutecznie jak w przypadku ochrony jakości wód i gruntów przy okazji rozbudowy sieci wodno-kanalizacyjnej. Dzięki setkom milionów złotych, pozyskanych z funduszy unijnych i zainwestowanych w sieć wodno-kanalizacyjną uzyskamy nie tylko podniesienie jakości życia mieszkańców, oczekiwany efekt ekologiczny, ale również unikniemy kar, jakie wkrótce przyjdzie płacić wielu polskim gminom.
Rozmawiał Rafał Kmak
(źródło: www.miastons.pl)
Autor: -
Dodano: 2015-04-14 08:17:58