Urząd Miasta Nowego Sącza

Kategoria: Komunikaty Biura Prezydenta

Uczcili pamięć poległych w rocznicę zakończenia II Wojny Światowej

W dniu 71. rocznicy zakończenia II Wojny Światowej w Europie Sądeczanie zgromadzili się na Starym Cmentarzu, aby Mszą Świętą w Kaplicy Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, pod przewodnictwem ks. prałata Stanisława Czachora, rozpocząć obchody upamiętniające poległych. W wydarzeniach dzisiejszego dnia wzięli udział Zastępca Prezydenta Miasta Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż, Przewodnicząca Rady Miasta Nowego Sącza Bożena Jawor, Wicestarosta Nowosądecki Antoni Koszyk oraz parlamentarzyści.

- Nigdy więcej wojny, bo wojna to wielka tragedia, bo wojna to niszczenie ludzkości, upodlenie godności człowieka, wołanie "nigdy więcej wojny" to przede wszystkim wołanie o to, abyśmy bezmyślnie nie niszczyli siebie nawzajem, abyśmy nie niszczyli Ojczyzny, w której żyjemy, abyśmy się z godnością odnosili to tego daru, jakim jest życie - mówił w homilii ks. Mateusz Kaźmierek, wikariusz w parafii św. Kazimierza w Nowym Sączu.

W uroczystej Mszy św. wzięła udział orkiestra Pododdziału Obwodowo-Reprezentacyjnego Karpackiego Ośrodka Wsparcia Straży Granicznej, poczty sztandarowe organizacji i stowarzyszeń kombatanckich oraz nowosądeckich szkół, a także Sądecka Organizacja "Strzelec".

[Pobierz zdjęcia]

Po Mszy Świętej uczestnicy obchodów przemaszerowali ulicami Jagiellońską, Morawskiego i Alejami Wolności na plac przed "Pietą Sądecką", gdzie odbyła się druga część obchodów 71. rocznicy zakończenia II Wojny Światowej w Europie. Po odsłuchaniu hymnu państwowego uczestnicy odmówili modlitwę za zmarłych. Następnie chor. Krystian Dębicki wygłosił apel poległych zakończonych salwą honorową ku pamięci poległych.

Kwiaty przed "Pietą Sądecką" złożyły delegacje parlamentarzystów sądeckich, Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych, Związku Żołnierzy WP oraz przedstawicieli władz miasta i powiatu.

Uroczyste przemówienie w związku z obchodami 71. rocznicy zakończenia II Wojny Światowej w Europie wygłosił Zastępca Prezydenta Miasta Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż.

- Drodzy Sądeczanie!

Dzisiaj, 8 maja 2016 roku, uroczyście obchodzimy zakończenie najstraszniejszej z wojen – drugiej wojny światowej. Wojny, która pochłonęła miliony ludzkich istnień z większości państw świata, której niechlubny początek datujemy na dzień 1 września 1939 roku, kiedy to wojska niemieckie złamały szlabany granic Polski.

Nic, nikt i nigdy nie zwolni hitlerowskich Niemiec i Niemców od odpowiedzialności za tą okrutną wojnę, jej wojenne i powojenne skutki.

Czy można było spodziewać się, że drugą wojnę światową wywoła ten człowiek, który w początkach swego panowania nad Niemcami w każdym ze swoich publicznych przemówień najczęściej wypowiadał słowo „pokój”?

Adolf Hitler po aneksji Austrii i po napadzie na Czechosłowację tak o tym mówił:”...Okoliczności zmuszały mnie przez 10 lat do mówienia prawie tylko o pokoju. Tylko przez stałe akcentowanie niemieckiej woli pokoju było możliwe dać narodowi niemieckiemu uzbrojenie, które zawsze stanowi konieczny warunek następnego kroku”. Wojny!

Sam więc Hitler potwierdził prawdę łacińskiej sentencji, iż: ”często pod mianem POKÓJ kryje się wojna”.

Szanowni Państwo,

i dzisiaj, przeszło siedemdziesiąt lat od zwycięstwa nad Niemcami, które było także udziałem Polski i Polaków, nie możemy ignorować tej przestrogi, która płynie z wypowiedzi Adolfa Hitlera i łacińskiego przysłowia. I w naszych czasach jesteśmy świadkami, że właśnie ci, z których ust nie schodzi słowo „pokój” są głównymi sprawcami wojen zewnętrznych i wewnętrznych, wcale nie odległych od naszej granicy.

Istotę wojny od jej niejako psychologicznej strony najlepiej zinterpretował Karl Kraus. Powiada on, że wojna jest najpierw nadzieją, że się nam będzie lepiej wiodło, następnie oczekiwaniem, że wrogom będzie się wiodło coraz gorzej, później satysfakcją, że wrogom też się lepiej wiedzie i wreszcie zaskoczeniem, że obu wiedzie się gorzej.

Niemcy uwierzyli Hitlerowi, że są narodem wybranym do panowania nad innymi których, chcieli uczynić swoimi zniewolonymi służącymi bądź wasalami ludźmi bez ziemi, bez ojczyzny. Po pięciu latach okazało się, że i ich domy, Berlin, Drezno, Hannover też obrócono w zgliszcza, a Rzeszę Niemiecką podzielono na dwa państwa sytuując je w przeciwstawnych politycznie i militarnie blokach.

Niemcy z okupantów stali się okupowanymi przez zwycięskich sowietów, amerykanów, brytyjczyków i francuzów.

Paradoksem, a nawet chichotem historii jest to, że obecnie, siedemdziesiąt lat po przegranej wojnie, to właśnie Niemcy i ich kanclerz rodem ze wschodnich Niemiec, przypisują sobie prawo do rządzenia Europą, wytyczają główne kierunki polityki europejskiej, inspirują główne prawa i zasady wspólnoty europejskiej, kontrolują finanse i gospodarkę europejską i jest to honorowane przez rządy tych państw, które uchodzą za zwycięzców wojennych nad Niemcami i dzisiaj świętują kolejną rocznicę tego zwycięstwa. Czyżby zapomnieli, że słowo „wybaczenie” nie jest tożsame ze słowem „zapomnienie”?

Drodzy Sądeczanie,

pokój jak mawiał Ronald Regan to nie tylko brak wojny. To cnota zrodzona z siły duszy, której nie brakowało Polakom przez czterdzieści pięć powojennych lat. Zniewoleni przez wschodniego sąsiada, żyliśmy w pokoju ze sobą i innymi narodami, zdając sobie sprawę, że ówczesny ale i w konsekwencji dzisiejszy „pokój” jest problemem, który musimy rozwiązać, bo przecież wojna to rezultat nierozwiązanych problemów okresu pokoju. Nasz dzisiejszy pokój ma wysoką i niestety, złą cenę: zawiera w sobie ideową, ideologiczną i słowną wojnę domową, w specyficznym polskim wydaniu.

Blaise Pascal słusznie zwracał uwagę na to, że „największym nieszczęściem są wojny domowe”, a Antoine de Saint – Exupery niejako dodawał, iż jest tak dlatego, że „w wojnie domowej linia ognia jest niewidoczna – przechodzi przez serce”. To właśnie tak jak teraz przez nasze polskie serca. Po czterdziestu pięciu latach od zakończenia wojny Polacy doczekali się dziejowej satysfakcji. Polska jest suwerenna, niepodległa i pełnoprawnym obywatelem Europy i świata. Żeby tak było nadal trzeba pamiętać kolejną z przestróg, tym razem Prusaka – żelaznego kanclerza Otto von Bismarcka: „chcecie zniszczyć Polaków, dajcie im wolność”, ale i tą niemieckiego poety Johanna Wolfganga Goethego, że „ ten tylko godzien wolności, kto ją musi codziennie wywalczać”. Historia dowodzi, że rację ma ten kto powiedział, że „ nigdy jeszcze pokój nie pobłogosławił narodów słabych, tylko zawsze te, które były silne”.

Trzeba nam wszystkim zdać sobie sprawę, że każda wojna, nawet ta dzisiejsza słowna wojna polsko – polska, jest złą wojną. Nigdy zresztą nie było dobrej wojny i nigdy nie było złego pokoju – to słowa Benjamina Franklina, które każdemu z nas, nie tylko przy takiej okazji jak wspomnienie zakończenia najokrutniejszej z wojen, powinny być przypominane.

Szanowni Państwo,

powtórzmy dzisiaj za Michałem Bułhakowem wezwanie: ”niech będą przeklęte wojny. Teraz i na wieki wieków...”.

Obchody 71. rocznicy zakończenia II Wojny Światowej w Europie zakończył występ orkiestry Pododdziału Obwodowo-Reprezentacyjnego Karpackiego Ośrodka Wsparcia Straży Granicznej, która przedstawiła wiązankę melodii patriotycznych.

[Pobierz zdjęcia]

Na zakończenie odbyło się spotkanie władz miasta i powiatu z organizacjami kombatanckimi w Miejskim Ośrodku Kultury. Spotkanie było również okazją do złożenia życzeń czcigodnemu jubilatowi ks. prałatowi Stanisławowi Czachorowi, honorowemu obywatelowi miasta Nowego Sącza.

[Pobierz zdjęcia]