Kategoria: Komunikaty Biura Prezydenta
Ostra jazda
Nie sposób pominąć milczeniem artykułu pt. „Ostra jazda” red. Wojciecha Chmury na temat obwodnicy północnej Nowego Sącza, opublikowanego w sobotnim (10.09) wydaniu Nowosądeckiego Dziennika Polskiego. Dobór argumentacji i wypowiedzi, tworzą jednostronny, tendencyjny, wypaczony i nieprawdziwy obraz sytuacji. Czytelnik może odnieść wrażenie, iż działania związane z lokalizacją obwodnicy są niezgodne z prawem! Szerokość planowanej obwodnicy nie jest wystarczająca! A geodeta nie ma prawa wejść na prywatny grunt!
Ponieważ pytania te dotyczą kwestii prawnych, myślę że relacjonując różne stanowiska – Autor powinien pokusić się o zaprezentowanie opinii w tej kwestii niezależnych fachowców i przekazać ją Czytelnikom. Ponieważ nie uczynił tego – spróbuję go zastąpić.
Zacznę jednak, nie od kwestii prawnych, a od przekazania paru oczywistych (choć widać nie dla wszystkich) faktów.
Nowy Sącz jest węzłem drogowym. Tu przecina się droga krajowa nr 75 Brzesko – Muszynka z drogą krajową nr 28 Zator – Przemyśl. W naszym mieście rozpoczyna się droga krajowa nr 87 Nowy Sącz – Mniszek n/Popradem. Odcinkami dróg krajowych na terenie miasta zarządza Prezydent, na pozostałym terenie Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Gmina Chełmiec otacza miasto Nowy Sącz od północy, wschodu i zachodu, jedynie od strony południowej sąsiadujemy z gminą Nawojowa i Starym Sączem.
Funkcją, jaką mają spełniać obwodnice (liczba mnoga w naszym przypadku wynika z faktu, iż Nowy Sącz jest węzłem drogowym, a więc nie wystarczy jedna), jest przeprowadzenie ruchu tranzytowego, przede wszystkim ciężkich samochodów, poza granicami miasta. Każda obwodnica, w zależności od tego w ciągu jakiej drogi przeprowadza ruch poza miastem, posiada przyporządkowanie do dróg krajowych, wojewódzkich czy powiatowych. Zwykle do dróg krajowych, ponieważ na drogach wojewódzkich i powiatowych natężenie ruchu najczęściej nie uzasadnia budowy obwodnic. Wyjątkiem jest przygotowywana do realizacji obwodnica Starego Sącza w ciągu drogi wojewódzkiej, chroniąca to piękne, zabytkowe miasto przed tranzytem ciężkich pojazdów.
Położenie geograficzne Nowego Sącza w widłach rzek Dunajca i Kamienicy oraz fakt, iż miasto otoczone jest wzgórzami, nie pozwala na „wyrzucenie” obwodnic poza miasto, choć z punktu widzenia mieszkańców miasta, byłoby to najwygodniejsze. W związku z tym, od wielu lat, ogromnym wysiłkiem, przy nikłym wsparciu rządu, Nowy Sącz dopracował się obwodnicy, która przeprowadza ruch tranzytowy w ciągu drogi nr 75 z Brzeska do Muszynki. Do jej zakończenia brakuje odcinka od ulicy Barskiej do Nowochruślickiej, który jest obecnie wykonywany. Zakończenie zadania przewidziano w roku 2006.. Od ulicy Tarnowskiej do Nowochruślickiej obwodnica będzie miała (na razie, z powodu braku środków) jedną nitkę, a dalej – poprzez ulice Nowochruślicką, Prażmowskiego i Aleje Piłsudskiego aż do Nawojowskiej - dwie jezdnie, ponieważ poza funkcją obwodnicy, odcinki te spełniają również rolę międzydzielnicowych powiązań miejskich. Odcinek od ul. Tarnowskiej do Lwowskiej stanowi równocześnie fragment obwodnicy północnej w ciągu drogi nr 28 (Zator – Przemyśl). Do przejęcia tranzytu, z pominięciem centrum miasta, w ciągu drogi nr 28 niezbędny jest projektowany odcinek obwodnicy północnej pomiędzy ulicą Tarnowską a Biczycami. Wtedy tranzyt przejdzie projektowanym odcinkiem do ul. Tarnowskiej i dalej ulicami Witosa, Nowochruślicką do Lwowskiej.
Wszystkie wymienione wyżej odcinki obwodnic leżą w ciągach dróg krajowych, a więc decyzje lokalizacyjne, w tym też na odcinki leżące na terenie miasta, wydaje Wojewoda.
Mamy więc odpowiedź na wątpliwości Pani Sekretarz Teresy Jaros - Ligaszewskiej czy „spec” ustawa dotyczy obwodnic: dotyczy, jeśli leżą w ciągach dróg krajowych.
Potrzeba budowy nowych odcinków dróg nie wynika z ambicji decydentów, a z ewidentnych potrzeb. Ruch drogowy i jego natężenie proporcjonalne jest do stopnia rozwoju gospodarczego oraz stopnia zamożności mieszkańców. Od połowy lat 90-tych ubiegłego stulecia zanotowano skokowy wzrost obciążenia dróg. Prognozy ruchu, sporządzane przez GDDKiA, wskazują dalszy intensywny wzrost. Zarządcy odpowiednich odcinków dróg zmuszeni są do sprostania tym wyzwaniom, choć – z powodów finansowych – nie bardzo się to udaje. Cierpią na tym przedsiębiorcy i mieszkańcy grzęznący w kilometrowych korkach. Naturalnym było, iż od początku kadencji tak Prezydent, jak i Starosta starali się o przygotowanie i realizację planów, które poprawią dostępność komunikacyjną miasta i powiatu. Ponad 2 lata trwały zabiegi o przyznanie drodze Tylicz – Muszynka statusu drogi krajowej, jako dojazdu do przejścia towarowego na Słowację. Tamtejsi mieszkańcy też mogą powiedzieć: „a taki spokój tu panował, gdy budowaliśmy nasze domy”, ale takich działań i decyzji wymaga interes regionu, bez nich nie mamy co mówić o rozwoju, przyciągnięciu inwestorów, nowych miejscach pracy. Trwa modernizacja drogi nr 75 od Brzeska do Nowego Sącza. Logicznym pociągnięciem jest: kontynuacja budowy i modernizacja obwodnicy nad Łubinką, która przejmie, poza centrum miasta, ruch tranzytowy w stronę Krynicy i do przejścia w Muszynce.
Dla miasta priorytetem stały się obwodnice, o których – pewnie z powodu wysokich kosztów – wcześniej poważnie nie myślano. Z niezbędnych obejść drogowych priorytetowym jest obwodnica północna i wraz z nią drugi most na Dunajcu i następnie obwodnica południowa w ciągu drogi nr 87.
W celu przygotowania realizacji obwodnicy północnej od ul. Tarnowskiej do Biczyc Prezydent Miasta zawarł porozumienie, najpierw w roku 2003 z Oddziałem Krakowskim Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, której również leży na sercu poprawa przejazdu drogą nr 28 przez Nowy Sącz, zwłaszcza że istniejący most na Dunajcu (jedyny w promieniu 20 km) nie posiada wymaganej dla dróg krajowych nośności. Budowano go w latach 60-tych, gdy najcięższe samochody miały wagę 5 ton. Objazd na kierunku Zator – Przemyśl przez Stary Sącz w przypadku awarii mostu, jest nie do przyjęcia. W wyniku porozumienia powstała pierwsza koncepcja i następnie zlecono projekt budowlany, w ramach którego, po licznych spotkaniach z mieszkańcami gminy Chełmiec, opracowano trzy warianty przebiegu drogi na terenie gminy.
Komisja Oceny Projektów Inwestycyjnych przy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad dokonała wyboru przebiegu obwodnicy. Komisja znała stanowisko gminy Chełmiec, iż żaden z wariantów nie odpowiada mieszkańcom części Chełmca, bowiem pierwsza część posiedzenia Zespołu odbyła się z udziałem władz Chełmca i Nowego Sącza. W lipcu br. podpisane zostało porozumienie przez Dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie i Prezydenta Miasta przy udziale Wojewody Małopolskiego, w którym wyrażono wolę współdziałania przy przygotowaniu, finansowaniu i realizacji inwestycji, a także wyznaczono odcinki, za które (zgodnie z obowiązującymi ustawami) odpowiada miasto, a za które GDDKiA.
W sposób oczywisty za teren gminy Chełmiec odpowiedzialna jest GDDKiA, a miasto (zgodnie z pierwszym z porozumień) zlecało dokumentację i prace geodezyjne dla całości zadania. GDDKiA współfinansuje te prace.
Obecnie Biuro Projektów, z upoważnienie GDDKiA, przygotowuje wniosek do Wojewody Małopolskiego o wydanie decyzji środowiskowej.
A teraz parę wyjaśnień prawnych, których nie daje artykuł. Podziwiam odwagę Autora artykułu i wypowiadających się, którzy bez zmrużenia oka podważają kompetencje prawników działających dla wojewody małopolskiego i GDDK i A.
Gdyby sporny fragment obwodnicy północnej znajdował się w planie zagospodarowania przestrzennego, nie byłby potrzebny wniosek o jej lokalizację składany do Wojewody, a jedynie wniosek o pozwolenie na budowę. Decyzja o lokalizacji inwestycji celu publicznego, w przypadku dróg krajowych, zastępuje plan zagospodarowania. Zapis art. 10 ustawy z 10 kwietnia 2003 r. o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg krajowych wyraźnie mówi:
„W sprawach dotyczących lokalizacji dróg przepisów o zagospodarowaniu przestrzennym nie stosuje się” .
Art.13 ustawy prawo geodezyjne i kartograficzne mówi iż: „osoby wykonujące prace geodezyjne i kartograficzne mają prawo wstępu na grunt i do obiektów budowlanych oraz nieodpłatnego umieszczania na gruntach znaków geodezyjnych”, a art.14 tegoż prawa stanowi: „właściciele nieruchomości są obowiązani umożliwić wykonanie prac geodezyjnych”. Dotyczy to prac, które zostały uprzednio zgłoszone do Powiatowego Ośrodka Geodezji i Kartografii, co zostało dokonane przez wykonującego prace w Chełmcu i Nowym Sączu. Warto też przytoczyć art.48 prawa geodezyjnego i kartograficznego
„Kto wbrew przepisom art. 13 ust.1 pkt 1 utrudnia bądź uniemożliwia osobie prowadzącej prace geodezyjne wejście na grunt podlega karze grzywny orzekanej na podstawie przepisów o postępowaniu w sprawach o wykroczenia.”
Ze zdumieniem słuchałam, iż obecne na relacjonowanym spotkaniu władze gminy nie informują mieszkańców o konsekwencjach prawnych, a wręcz przeciwnie, wspierają zachowania niezgodne z prawem.
Rozporządzenie Ministra Transportu z 2 marca 1999 r (Dz.U. 43 z 1999 r) w sprawie warunków technicznych jakim winny odpowiadać drogi dla dróg klasy GP (główne ruchu przyspieszonego) oraz G (główne) przewiduje przekrój jednojezdniowy, bądź dwujezdniowy, w zależności od natężenia ruchu. Szerokość pasa ruchu wynosi
maksymalnie 3,50 m. Jedynie dla autostrad i dróg ekspresowych poza terenem zabudowanym szerokość pasa ruchu może wynosić 3,75 m. Łatwo więc policzyć, iż jednojezdniowa droga kat. GP winna posiadać jezdnię szerokości 7 m. Fakt, iż na terenie Chełmca docelowo, a na terenie miasta do roku co najmniej 2010, wystarczająca dla prognozowanych natężeń będzie jedna jezdnia, potwierdziła Komisja Oceny Projektów Inwestycyjnych złożona z najwyższych autorytetów w tej dziedzinie. Z litości nie wspomnę tu interpelacji w sprawie przebicia ulicy Łukasińskiego (klasa Z – zbiorcza, szerokość pasa ruchu 3,25 – 3,50 m, a dwa pasy ruchu, to…).
A kto się ośmiesza ową „ścieżką rowerową”, pozostawiam do oceny Czytelnikom.
I jeszcze parę ogólnych uwag:
Przytaczany wielokrotnie przebieg drogi nr 75 - z Brzeska do Muszynki - w Planie Zagospodarowania Przestrzennego gminy Chełmiec stoi w sprzeczności z zamierzeniami GDDK i A, a także nie ma nic wspólnego z projektowanym przełożeniem drogi nr 28 - Zator – Przemyśl. To, którędy wjedziemy od Brzeska do Nowego Sącza, czy ulicą Tarnowska, czy po drugiej stronie Dunajca (wzdłuż torów) nie zmienia faktu, iż musimy znaleźć się na ulicy Witosa, bowiem droga nr 75 prowadzi do Muszynki, czyli, przyjmując wersję Chełmca, tym bardziej potrzebny byłby projektowany obecnie odcinek.
Natomiast przejazd z kierunku Limanowej do Przemyśla (czyli przejazd przez Nowy Sącz ulicą Lwowską) poprzez Stary Sącz, czy nawet Świniarsko, jest pomysłem którego ocenę również pozostawiam Czytelnikom.
Poruszany przez Panią Sekretarz
Teresę Jaros - Ligaszewską katastroficzny obraz przeciążenia ulicy Marcinkowickiej i Papieskiej w wyniku budowy obwodnicy północnej również nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Budowa dróg nie przysparza ruchu, poprawia tylko warunki przejazdu! Nikt kto nie będzie miał takiej potrzeby, nie pojedzie w kierunku Marcinkowic, czy Podegrodzia z powodu wybudowanej obwodnicy. Prognozy ruchu sporządzane są po to, by w miarę możliwości przewidywać niezbędne inwestycje. Obwodnica północna, w żadnym razie nie kieruje ruchu w kierunku Marcinkowic, czy Podegrodzia. To ile pojazdów będzie przejeżdżać powiatowymi drogami zależeć będzie, w głównej mierze, od stopnia rozwoju gospodarczego powiatu i całym sercem życzę, by był on (tak Miasta jak i powiatu) jak najszybszy i jak największy. A budowa dróg – nie trzeba o tym już chyba nikogo przekonywać - jest jednym z najważniejszych czynników wzrostu, niemal wprost rzutującym na poziom bezrobocia, tak w Nowym Sączu, Chełmcu, jak i powiecie.
Nie mogę też oprzeć się refleksji sprowokowanej przez jedną z wypowiedzi. Rzeczywiście, „komuna się skończyła”, ale wypowiadający się Pan nie może rywalizować w tym „objawieniu” z Panią Joanną Szczepkowską. Szanując interesy jednostki, własność prywatną, z szacunkiem podchodząc do dorobku rodzin, które pracowały na swoje domy i gospodarstwa latami, trudno nie zapytać: co jest ważniejsze – interes regionu czy jednostek? Oczywiście, interes regionu, natomiast zainteresowani muszą otrzymać godne odszkodowanie. Być może „ludzki mur” zatrzyma spychacze, ale nie zatrzyma dalszej marginalizacji regionu – i Nowego Sącza, i Chełmca, jeśli będziemy mieli opinię, iż tu u nas szkoda czasu i pieniędzy, bo każde przedsięwzięcie, każdy biznes jest i będzie oprotestowany i zniszczony, a na dojazd do nas, to szkoda nerwów i samochodu. Coś na ten temat mogą powiedzieć ci, którym przychodzi dwa razy dziennie jechać z Chełmca do Nowego Sącza i z powrotem… Kilka lat temu, jedna z pobliskich gmin odmówiła budowy mostu na drodze wiodącej na Słowację. Ówczesny minister tylko uśmiechnął się z pobłażaniem. Pieniądze poszły w inne miejsce Polski! Pamięta się o tym do dzisiaj i opowiada anegdoty w niektórych ministerialnych gabinetach. Dzięki temu skorzystała inna, sąsiednia gmina. Dostanie kolejne środki na zadania, także drogowe. Następcy tych, którzy odmówili przyjęcia inwestycji dzisiaj bezskutecznie zabiegają, by odrobić tamtą… niefortunną decyzję.
Postępu nie da się zatrzymać. Interes społeczności upomni się o swoje, tylko czy nie będzie za późno… Czy tak trudno sobie wyobrazić sytuację, że Stary Sącz będzie miał obwodnice, Gorlice, Limanowa, Mszana Dolna również, tylko Nowy Sącz zostanie z jednym mostem na Dunajcu. I tę refleksję daję pod rozwagę również Panu redaktorowi, Autorowi „Ostrej (wojennej) jazdy” … bez trzymanki….
Zofia Pieczkowska
Wiceprezydent Miasta Nowego Sącza Autor: -
Dodano: 2005-09-19 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub