Urząd Miasta Nowego Sącza

Kategoria: Komunikaty Biura Prezydenta

Słowacka pięćsetka z metą na Rynku

Bez mała 150 starych automobili i kilkanaście zabytkowych motocykli i 300 gości zjechało w sobotę (11 czerwca) na sądecki Rynek.
Nowy Sącz był miastem etapowym w 9. Międzynarodowym Rajdzie Weteranów Szos zorganizowanym przez Słowaków z Bratysławy: Klub Weteranów Samochodów i Fundację Międzynarodowych Weteranów Szos – 500 słowackich kilometrów.

Fordy, BMW, Pragi, Tatry, Fiaty, Ople, Skody, Citroeny, Fiaty, Morisy, Bentleye, Mercedesy z Niemiec, Węgier, Czech, Francji, Austrii i oczywiście Słowacji zapełniły szczelnie płytę Rynku. Z Polski startowała jedna załoga – Andrzeja Chmielowskiego z Tarnowa na samochodzie Plymouth z 1932 roku. Podobną czarną limuzyną mógł jeździć sławny mafiozo – Al Capone. Pan Andrzej wcielił się w tę postać bardzo udanie.

Nie tylko dla miłośników starych pojazdów spotkanie ich na nowosądeckim Rynku było niezwykłą gratką. Takiego sympatycznego najazdu automobili z minionego wieku Nowy Sącz jeszcze nie przeżywał.

Słowacka pięćsetka to nie tylko sama parada wspaniale odrestaurowanych i utrzymanych staruszków na czterech kolach. Wokół automobili i rajdu tworzy się cała filozofia. Rajdowa komisja oceniająca uczestników punktuje też: zgodność odwzorowania z pierwowzorem, stroje załóg i dokładność odtworzenia czasów, z których pochodzi automobil, wiedzę o samochodzie.

W punktacji liczy się również umiejętność czytania mapy, przestrzegania przepisów drogowych (sprawdzają ukryte ekipy sędziów), dotrzymywanie reżimów przejechania poszczególnych odcinków, udzielanie sobie pomocy, znajomość historii regionów, po którym wędrują samochody.

Odnotujmy też i taką ciekawostkę. Tzw. "złe punkty" (ujemne) na rajdzie oblicza się od najstarszego samochodu. Samochód "senior" ma zero punktów ujemnych. Za każdy rok od tej daty dolicza się uczestnikom jeden "zły punkt".

Bodaj największe zainteresowanie sądeczan wzbudziła "Dora", replika automobilu z 1906 roku. To przerobiony na mechaniczną maszynę kocz. Jego twórcą jest Antonin Pavelka z Napajedly na Morawach. To drugie jego dzieło. Pierwsza Dora napędzana była silnikiem parowym, obecna ma silnik elektryczny. Akumulatory pozwalają przejechać po jednym naładowaniu 80 – 100 km z prędkością do 30 km/h. Była najstarszym automobilem na rajdzie i startowała z numerem 1. Kierowcy Dory przypadł w udziale zaszczyt rozpoczynania każdego etapu.

Weteranem słowackiej pięćsetki jest znany daleko poza Czechami kolekcjoner historycznych pojazdów – Vladislav Novak. Uczestniczył we wszystkich rajdach organizowanych przez Słowaków. Dziewiąty przejechał specjalnie przygotowanym modelem samochodu Isotta Fraschini typ 8, z 1923 roku. Limuzyna przeznaczona była dla sfer rządowych, a wyprodukowano ich nie więcej niż 400 egzemplarzy.

Dla widzów i gości wystąpił przed ratuszem zespół Sądeczanie, a także – z nieplanowanym, krótkim występem – chór z zaprzyjaźnionego z Nowym Sączem – niemieckiego Schwerte (Hagen).

Współorganizatorem tegorocznego rajdu był primator Starej Lubovni – Franciszek Orlowski i dzięki niemu Nowy Sącz został włączony w program imprezy. Gospodarz zaprzyjaźnionego miasta był gościem Nowego Sącza podczas sobotniego etapu.