Kategoria: Komunikaty Biura Prezydenta
Cztery samochody terenowe wyruszyły spod sądeckiego ratusza na wyprawę po Albanii. Podróżnicy z małopolskiej grupy Traveler4x4 szukać będą w tym bałkańskim kraju rzadkiej już w Europie autentyczności. W podróży udział bierze 12 osób z Krakowa i Nowego Sącza. Podróżników żegnał zastępca prezydenta Nowego Sącza Wojciech Piech.
- Zawsze bardzo chętnie widzimy u nas podróżników z małopolskiej grupy off-road Traveller 4x4 i śledzimy z zainteresowaniem ich wyczyny i wyprawy – powiedział Wojciech Piech, żegnając uczestników wyjazdu. – Sięgamy pamięcią do wypraw do serca Rosji, Kazachstanu i Kirgizji. Potem była wyprawa na Jamał, w okolice Uralu i do Jakucji. Pamiętamy rekordy Guinessa pobijane w ekstremalnych temperaturach właśnie w Jakucji. Z dużym zainteresowaniem będziemy śledzić teraz wyprawę do Albanii, na jej bezdroża – dodał zastępca prezydenta.
Autentyczność – co to takiego?
Zdaniem Wojciecha Piecha motyw przewodni całej wyprawy jest bardzo znaczący. – Autentyczności szukamy w ciągu całego naszego życia przy różnych okazjach – mówi zastępca prezydenta. - Może czasami mamy odczucie deficytu tej autentyczności w naszej rzeczywistości i stąd ta potrzeba, żeby jej poszukiwać również gdzie indziej. Życzę uczestnikom wyprawy, żeby dużą dawkę tej autentyczności ze sobą przywieźli i żeby się nią podzielili: w Nowym Sączu, na Sądecczyźnie i w Małopolsce – kończy Wojciech Piech.
Jak rozumieją motto wyprawy jej uczestnicy? - Każdy ją trochę inaczej odbiera, bo w ogóle cóż to jest autentyczność? Autentyczność jest tu i teraz – mówi Wawrzyniec Kuc, kierownik wyprawy. - Tak więc my nie poszukujemy ani starej Albanii, ani tej najnowszej, tylko chcemy ją zainteresować taką, jaka ona jest dzisiaj. Myślę, że pokłosiem tej naszej dalekiej wyprawy będzie kolejna wystawa, którą będziemy mieli zaszczyt pokazać w Nowym Sączu – zapowiada Wawrzyniec Kuc.
Śladami Polaków na nieludzkiej ziemi
Grupa Traveller4x4 jeździ już na wyprawy w poszukiwaniu autentycznych zakątków od pięciu lat. Ma na koncie spektakularne wyprawy do Rosji i krajów azjatyckich. Podróżnicy odwiedzili kazachską Polonię i polskie cmentarze w Kazachstanie, eksplorowali jezioro Issyk-Kul, zwiedzili muzeum sławnego naukowca Mikołaja Przewalskiego. Z inspiracji członka grupy Valeriana Romanowskiego trzykrotnie pobili rekord Guinessa w jeździe rowerem w najniższej temperaturze na Ziemi. Było to w jakuckim Ojmiakonie.
Kolejne cele wypraw to podbiegunowa Workuta, tak tragicznie zapisana w historii polskich zesłańców, Ural i półwysep Jamał. Ta ostatnia wyprawa odbyła się pod patronatem prezydenta Nowego Sącza Ryszarda Nowaka i także wystartowała z sądeckiego rynku. Grupa dokumentuje swoje wyczyny. Wydawnictwo "Projekt VR" o biciu rekordów Guinessa otrzymał na pożegnanie Wojciech Piech. Wystawa o podróżach eksponowana była w Sądeckiej Bibliotece Publicznej.
Shqipёria to nic innego jak Albania po albańsku. – Jedziemy tam, gdzie są miejsca jeszcze nie opisane w przewodnikach, być może nawet jeszcze nie odkryte. Nie tylko będziemy szukać nieodkrytych dróg, ale może nawet tworzyć nowe – mówi współorganizator wyprawy Tomasz Strachanowski. Dwutygodniowa wyprawa rozpocznie się w stolicy Czarnogóry Podgoricy, stamtąd wzdłuż jeziora Szkoderskiego wjeżdża do Albanii i robi wielki, tysiąckilometrowy krąg wokół tego kraju. – Cywilizacja nas pożera, a my szukamy tego, co naturalne w duszy człowieka – puentuje Tomasz Strachanowski.
Podróżnicy wzmocnili się przed podróżą darmową wodą z sokiem z saturatora. Wodę serwuje spółka Sądeckie Wodociągi.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Autor: Wiesław Turek
Źródło: własne
Dodano: 2017-07-20 12:53:25