Kategoria: Komunikaty Biura Prezydenta
Sądeczanie pożegnali dziś (23 maja) najstarszą mieszkankę Nowego Sącza – siostrę Dominikę - Aurelię Burczanowską ze Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny. Miała 107 lat. W ostatniej drodze towarzyszył jej Prezydent Miasta Nowego Sącza Ryszard Nowak.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się mszą świętą żałobną w kaplicy Sióstr Niepokalanek w Białym Klasztorze. Podczas homilii zebrani mogli usłyszeć życiorys siostry Dominiki od Eucharystycznego Serca Pana Jezusa:
Aurelia Burczanowska urodziła się 3 października 1910 roku w Warszawie, jako pierwsza z dziesięciorga dzieci Henryka i Józefy z Majewskich. Żyła 107 lat 7 miesięcy i 17 dni, z tego w Zgromadzeniu Sióstr Niepokalanek 74 lata, 1 miesiąc i 26 dni.
Do niepokalanek wstąpiła 24 marca 1944 roku, jako doświadczony pedagog. W czasie wojny brała udział w tajnym nauczaniu, za co otrzymała medal Edukacji Narodowej. Pracowała w szkole Przemysłowo-Handlowej Sióstr Zmartwychwstanek w Częstochowie. Pierwsze śluby siostra złożyła 8 grudnia 1946 roku, a wieczyste sześć lat później w Szymanowie. Od 1947 roku była nauczycielką w szkole gospodarczej w Kościerzynie, równocześnie pełniąc tam obowiązki magazynierki i zakrystianki. Od 1 stycznia 1953 roku przez dwanaście lat była dyrektorką szkoły w Nowym Sączu. W roku szkolnym 1965/66 nauczała zajęć praktycznych w Szymanowie, potem była katechetką w Kościerzynie, Szczecinku i we Wrzosowie.
Do Nowego Sącza powróciła w 1990 roku, kiedy miała już osiemdziesiąt lat, ale jak pisała w swoim pamiętniku, nie zauważyła, kiedy i jak starość weszła w jej życie.
Za swoje przyjęła hasło życiowe Władysława Reymonta: "Żyć to działać, to rozsiewać po świecie talent, energię, uczucie, pomagać w czasie teraźniejszym pokoleniom przyszłym". Pracowała więc ciągle, także na furcie czy przy obsłudze kaplicy klasztornej.
Pisywała też listy do swych danych uczennic – z roku na rok coraz więcej, bo w miarę życia stawała się ich powiernicą, pocieszycielką, przyjaciółką. Stała korespondencja około sześćdziesięciu listów w okresie przedświątecznym urastała do stu i więcej. Zajęcie to traktowała z wielką odpowiedzialnością, jako swoją misję. "Muszę pisać – mówiła – bo one czekają na odpowiedź, na dobre słowo".
Siostra Dominika zmarła w niedzielę Zesłania Ducha Świętego. Zasnęła około godziny 16-stej, jeszcze w godzinie Miłosierdzia Bożego. Musiało podobać się Bogu jej 107-letnie życie, skoro taki koniec jej obmyślił. Odpoczywaj więc teraz siostro Dominiko, na dowolnie wybranym boku, na kwiecistych łąkach raju. Chrystusowi Zmartwychwstałemu zaśpiewaj "Wszystkie moje źródła są w Tobie" i zatańcz mu z wdziękiem, tak jak nam tańczyłaś nie raz na korytarzach klasztornych.
W ostatniej drodze siostrze Dominice towarzyszyli księża, siostry ze zgromadzenia, rodzina, uczennice, a także Prezydent Miasta Nowego Sącza Ryszard Nowak, Sekretarz Miasta Edyta Brongiel, kierownik Kancelarii Prezydenta Miasta Małgorzata Grybel oraz radna Bożena Jawor.
Siostra została pochowana na przyklasztornym cmentarzu.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Autor: Monika Zagórowska
Dodano: 2018-05-23 17:38:03