Kategoria: Komunikaty Biura Prezydenta
Mowa pożegnalna nad mogiłą Zofii Rysiównej
Mowa pożegnalna nad mogiłą Zofii Rysiównej
prezydenta Miasta Nowego Sącza Józefa Antoniego Wiktora
Żegnamy dziś z głębokim żalem wybitną Sądeczankę.
Jedną z największych postaci naszego teatru.
Pierwszą Damę polskiej sceny.
Człowieka z jakże wymowną w historii Polski datą urodzenia – rocznikiem 1920.
Żegnamy znamienitego przedstawiciela pokolenia Kolumbów, żołnierza Armii Krajowej i więźniarkę Ravensbruck.
Żegnamy Mistrzynię słowa scenicznego i tego codziennego.
Artystkę wykształconą na dziełach Słowackiego i Wyspiańskiego, Szekspira i Czechowa.
Wprowadzaną na polskie sceny przez Juliusza Osterwę i Stefana Jaracza.
Uznaną, już po latach, za najwybitniejszą aktorkę dramatyczną drugiej połowy XX wieku.
Pani Zofio!
Wpisała się Pani złotymi zgłoskami we współczesną historię Polski, historię Nowego Sącza.
To tu, w naszym mieście, podczas II wojny światowej, w znajdującym się niedaleko stąd szpitalu, brała Pani udział w brawurowej akcji uwolnienia z rąk gestapo legendarnego kuriera państwa podziemnego, Jana Karskiego, który przedostał się następnie na Zachód i do Stanów Zjednoczonych z raportem do prezydenta Roosevelta o eksterminacji narodu żydowskiego i polskiego.
Świat się dopiero wtedy dowiedział o tym, co dzieje się w okupowanej Polsce.
Za ten bohaterski czyn zapłaciła Pani wysoką cenę: osadzeniem w obozie koncentracyjnym, gdzie przeżyła Pani 4 lata obozowej gehenny.
Zofia Rysiówna kochała Nowy Sącz.
Kochała miasto, w którym stoi przy ul. Matejki jej rodzinny, patriotyczny dom.
Miasto dzieciństwa i młodości.
Miasto, w którym – za sprawą Bolesława Barbackiego - debiutowała na scenie „Sokoła” wygłaszając w wieku 8 lat wiersz „Niechaj rozdzwonią się spiżowe dzwony...” podczas uroczystości z okazji 10-lecia odzyskania niepodległości w 1928 roku.
Miasto, w którym zdawała maturę w Gimnazjum „Zielińskiego”, dzisiejszym II Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Konopnickiej.
Miasto, które wielokrotnie odwiedzała i przechowywała w najczulszych wspomnieniach.
Ośmielę się w tym miejscu przywołać wątek osobisty. Spotkałem się z Panią Zofią Rysiówną ostatni raz 14 września br. podczas spotkania miłośników Ziemi Sądeckiej w Warszawie.
Życzyła wtedy Nowemu Sączowi, aby jego mieszkańcy wrócili do cudownej tradycji mówienia prawdy, do czasów, gdy sądeczanie byli może nieco naiwnym, ale prawdomównym i bardzo uczciwym społeczeństwem. Kiedy kłamstwo czy oszustwo były nieznane.
Te słowa padną dziś z ekranu podczas spotkania wspomnieniowego w siedzibie „Sokoła” po ceremonii pogrzebowej.
Byłem i jestem nadal pod wrażeniem ówczesnej rozmowy z Panią Zofią.
Była Człowiekiem o bardzo silnej osobowości. Odpowiedzialnym za wszystko, co robiła w życiu – od spraw wielkich po najdrobniejsze.
Potraktujmy to wypowiedziane w Warszawie przesłanie jako Jej testament.
Niech nasze miasto pamięta o tradycji, a młodzieży daje siłę do szlachetnego życia. Takie było jedno z Jej ostatnich życzeń. Postaramy się je spełnić.
Zgasła Gwiazda.
Światło, które dawała nam przez całe swoje godne życie, będzie nam teraz rozjaśniać mroki codzienności.
Żegnam Cię, droga Pani Zofio, w imieniu Miasta Nowego Sącza, w imieniu sądeczan, z którymi byłaś tak mocno związana.
Rodzinie składam najszczersze kondolencje.
Droga pani Zofio!
Niech Polska i Nowy Sącz śnią się Tobie podczas wiecznego snu! Na sądeckiej ziemi!
Cześć Twojej pamięci!
Autor: -
Dodano: 2003-12-01 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub