Kategoria: Komunikaty Biura Prezydenta
Zbliżenie polsko-romskie
Burzliwy przebieg miał wtorkowy, godzinny program reporterski Radia Kraków, transmitowana na żywo spod budynku przy ul. Nawojowskiej 43 w Nowym Sączu, przeznaczonym do zasiedlenia m.in. dola rodzin romskich. Audycję poprowadził red. Marcin Pulit z Krakowa przy współpracy nowosądeckiej korespondentki Moniki Zagórowskiej.
Część dotychczasowych mieszkańców z okolic ul. Nawojowskiej sprzeciwia się sąsiedztwu Romów obawiając się wzrostu przestępczości w tym rejonie miasta. Liderzy romscy m.in. Tadeusz Gabor i ekspert od spraw cygańskich z Tarnowa Adam Andrasz starali się rozwiać te obawy. W ostrej wymianie zdań padały wzajemne pretensje i zarzuty. Głos zabierali także wiceprezydenci miasta Zofia Pieczkowska i Stanisław Kaim.
Nieco faktów. Ok. 20 proc. sądeckich Romów (ok. 160 osób) żyje we własnych, jakby etnicznych skupiskach. W 85-tysięcznym mieście mieszka ok. 800 Romów, co stanowi niespełna 1 proc. Na 120 rodzin z różnych form pomocy korzysta blisko 100. Rocznie na pomoc dla Romów wydaje się łącznie pół miliona złotych, co stanowi 8 proc. środków przeznaczonych na zasiłki pieniężne, czyli na 1 proc. obywateli miasta idzie 8 proc. takich środków. Ta pomoc jest jednak wciąż niewystarczająca, ale i tak duża w stosunku do posiadanych możliwości.
W dwóch szkołach - nr 3 i nr 9 - funkcjonują oddziały romskie. W szkołach prowadzony jest osobny program pomocy socjalnej: dzieci i ich rodziny zaopatrywane są w odzież, obuwie, uczniowie otrzymują podręczniki i przybory szkolne, drugie śniadanie i pełny obiad. Wspierane są festiwale kultury romskiej. Tworzone są więc warunki do rozwoju i kształcenia, które wśród Romów - jak widać - nie jest największą wartością...
W ostatnich latach jednak wśród dzieci romskich wzrosło zainteresowanie nauką. Frekwencja wzrosła z 50 do 80 proc. Wielu romskich uczniów potrafi w miarę poprawnie czytać i pisać, posługuje się czterema działaniami arytmetycznymi. Pedagodzy odnotowują spadek wykroczeń w szkołach: dawniej 30 rocznie, teraz zaledwie 3. Sporo udało się osiągnąć w sferze kultury osobistej. Wyraźnie widać, że dzieci rodziców, którzy uczęszczali wcześniej do szkoły, są zdecydowanie pilniejsze, a sami rodzice pilnują przestrzegania tego obowiązku.
Romowie sami zgłaszają konieczność tworzenia świetlic profilaktyczno-wychowawczych w skupiskach romskich. To niezły pomysł, świetlice te pełniłyby dwie podstawowe funkcje: po pierwsze - ogniska przedszkolnego dla dzieci w wieku 3-5 lat, po drugie - rekreacyjno-społeczne, wreszcie edukacyjne dla dzieci i młodzieży w wieku 6-18 lat.
Włodarze miasta w dyskusji radiowej zauważali, że systemowa poprawa sytuacji Romów w Nowym Sączu, szerzej - w Polsce, powinna polegać na ścisłej współpracy samorządów z ministerstwami, głównie edukacji narodowej, kultury i dziedzictwa narodowego oraz pracy i polityki społecznej. W Nowym Sączu działa pełnomocnik ds. mniejszości romskiej, który zajmuje się tworzeniem i realizacją miejskiego programu pomocy Romom.
Zapewnienie teraz romskim rodzinom mieszkań komunalnych ma poprawić ich sytuację socjalną, mieszkaniową, zdrowotną. W osiedlu przy ul. Zawiszy Czarnego w Nowym Sączu może w każdej chwili wybuchnąć epidemia.
Sam lokalny samorząd nie podoła jednak rozwiązaniu wszystkich problemów romskich. Tu potrzebna jest właściwa polityka państwa. Apele niewiele pomogą. Jedni mają wrażliwe sumienie, inni nie. Potrzebny jest spójny system. Nie ma prostych recept na łagodzenie problemów romskich.
Wizyta Radia Kraków w Nowym Sączu zaowocowała zbliżeniem stanowisk Polaków i Romów. Dialog polsko-romski będzie coraz powszechniej w Nowym Sączu promowany.
*
Romowie, powszechnie nazywani Cyganami, zamieszkują Sądecczyznę (przybyli prawdopodobnie z hinduskiego Pendżabu) od XV-XVI wieku. W średniowiecznych aktach miejskich przewijają się nazwiska chłopskie Cygan, a miejscowość koło Starego Sącza, własność klasztoru klarysek, nosiła od 1503 roku miano Cyganowic.
Każdy z nas, sądeczan, ma znajomych Romów, miał kontakt z ich kulturą, żywiołowym tańcem, pięknymi pieśniami, kolorowymi strojami. Z drugiej strony - funkcjonujące nadal negatywne stereotypy mają swe źródło w przejawach przestępczości, żebraniny, włóczęgostwa. Nowosądeccy Romowie nie są zamożni, jak i rodacy w innych częściach kraju. Klepią powszechnie biedę. Znane są jednak przypadki ukończenia wyższych uczelni (Cyganka z Rytra kilkanaście lat temu została magistrem ekonomii).
Na zdjęciach: Debata "na żywo" przy ul. Nawojowskiej 43.

fot. (leś)

fot. (leś)
Autor: -
Dodano: 2003-10-29 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub