Kategoria: Komunikaty Biura Prezydenta
Prezydent Ryszard Nowak spotkał się z przedstawicielami związków zawodowych, funkcjonariuszy i pracowników cywilnych KOSG, którzy obawiają się przeniesienia Oddziału Straży Granicznej z Nowego Sącza do Raciborza. Prezydent Ryszard Nowak z ogromnym niepokojem przyjął informację o planowanych zmianach. W związku z tym, wystosował pismo do Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Jerzego Millera oraz Komendanta Głównego Straży Granicznej płk SG Leszka Elasa, w którym wyraził zaniepokojenie i przedstawił argumenty przeciwko likwidacji placówki w Nowym Sączu.
"Przeniesienie Oddziału z Nowego Sącza do Raciborza spowoduje, że na granicy polsko – słowackiej nie będzie żadnego Oddziału SG, natomiast na granicy polsko – czeskiej będą aż dwa i to w niewielkiej odległości" – napisał prezydent.
"Nowy Sącz zlokalizowany jest niemal dokładnie pośrodku granicy polsko – słowackiej, co w znakomity sposób umożliwia sprawne i tanie zarządzanie całym odcinkiem tej granicy.
Nie bez znaczenia - moim zdaniem jest fakt, że w ostatnich latach poniesione zostały nakłady w kwocie ponad 40 mln zł. na adaptację budynków KOSG do potrzeb i wymogów nowoczesnej i sprawnej służby graniczno – imigracyjnej o charakterze policyjnym. Wdrożenie reorganizacji i zlikwidowanie Oddziału w Nowym Sączu, stawia pod znakiem zapytania zasadność tych inwestycji, a spowoduje, że obiekty będą stały niewykorzystane lub będą wymagały kolejnych nakładów finansowych na dostosowanie do nowych funkcji.
Ważne są dla nas także aspekty społeczne ewentualnej likwidacji KOSG w Nowym Sączu.
Funkcjonariusze Straży Granicznej są jedyną zmilitaryzowaną formacją, która może działać w zabezpieczeniu miasta i okolic w czasie nadzwyczajnych zdarzeń. Najbliższa jednostka wojskowa zlokalizowana jest 100 km od Nowego Sącza – w Krakowie.
Taką sytuację mieliśmy w ostatnich tygodniach, podczas powodzi, która dotknęła także nas. Nie do przecenienia była pomoc funkcjonariuszy SG w maju i czerwcu bieżącego roku. To w dużej mierze dzięki ich ofiarnej pracy udało się uratować miasto przed jeszcze tragiczniejszymi skutkami powodzi.
Funkcjonariusze KOSG doskonale współpracują z Małopolską Grupą Ratowniczą Państwowej Straży Pożarnej. Dzięki stacjonowaniu w Nowym Sączu helikoptera SG możliwe jest natychmiastowe przemieszczanie się tej Grupy w rejony zagrożenia – jak na przykład podczas dramatu zawalonej hali wystawienniczej w Chorzowie.
Funkcjonariusze SG prowadzą zajęcia w sądeckich klasach wojskowych, ćwiczą z harcerzami oraz Strzelcami Związku Strzeleckiego Strzelec.
Niezwykle istotnym jest dla nas fakt, iż powiat nowosądecki ma jedną z najwyższych stóp bezrobocia w kraju, a likwidacja kolejnego dużego zakładu pracy – jakim jest też KOSG - jeszcze pogłębi te newralgiczne i nośne społecznie problemy.
Niepokojący jest tryb w jakim przeprowadzana jest zmiana wcześniejszych decyzji podjętych przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jak czytamy w piśmie ministra Adama Rapackiego przy budowaniu "Założeń z 2009 roku": "... rozważono różne aspekty reorganizacji, w tym m.in.: propozycje utworzenia, zniesienia, przekształcenia, czy przesunięcia oddziałów i placówek SG. Odbywały się konsultacje i spotkania, powołano komisje i zespoły, wszystko w celu znalezienia jak najbardziej optymalnych, wspólnie akceptowanych rozwiązań (przez Komendę Główną Straży Granicznej, Oddziały Straży Granicznej, związki zawodowe funkcjonariuszy i pracowników Straży Granicznej)…”. Obecnie można odnieść wrażenie, iż decyzja o likwidacji (zniesieniu) Oddziału SG w Nowym Sączu zapada bez uwzględnienia posiadanych analiz ekonomicznych, merytorycznych, społecznych i zgłoszonych uwag i postulatów w czasie konsultacji.
Jak dalej czytamy "[…] W opinii Komisji stan techniczny obiektów w Raciborzu nie budził zastrzeżeń, ale ich liczba i powierzchnia użytkowa budziła wątpliwość, co do zapewnienia właściwych warunków pracy/służby dla funkcjonariuszy/pracowników obydwu rozpatrywanych struktur (Komendy Oddziału i Placówki SG) [...]". Obiekty w Nowym Sączu, po licznych remontach, pracach modernizacyjnych i adaptacyjnych są w pełni dostosowane do tego typu potrzeb. Spełniają wszystkie wymogi stawiane przez różnego rodzaju ustawy, posiadają niezbędne pomieszczenia i urządzenia pozwalające sprostać wymaganiom stawianym służbie granicznej, funkcjonariuszom, a także bardzo wymagającej ustawie o informacji niejawnej.
Za pozostawieniem Karpackiego Oddziału Straży Granicznej chcę podnieść jeszcze argumenty związane z tradycją i historią miasta. Nowy Sącz był i jest dumny ze "swojej" jednostki wojskowej, ze swoich "podhalańczyków". Tak sądeczanie do dzisiaj nazywają funkcjonariuszy Straży Granicznej. Tu, do wybuchu drugiej wojny światowej, stacjonował 1 Pułk Strzelców Podhalańskich. W latach osiemdziesiątych minionego wieku rozważano też możliwość lokalizacji w naszym mieście 21 Brygady Strzelców Podhalańskich. Niestety, Nowy Sącz przegrał konkurencję z Rzeszowem.
Formacja pograniczników stacjonuje w Nowym Sączu od 1945 r. Funkcjonariusze KOSG wpisują się swoimi działaniami w życie społeczne miasta” - czytamy w przesłanym liście.
Kończąc prezydent przypomina, że od momentu likwidacji województwa nowosądeckiego, miasto jest systematycznie pozbawiane ponadregionalnych instytucji i organizacji i spychane do roli drugo- lub nawet trzeciorzędnej miejscowości. „Pozbawienie Nowego Sącza KOSG będzie odebrane jako kolejny argument, iż deklarowane swego czasu wsparcie dla miast, które utraciły status województwa, pozostaje pustym słowem bez pokrycia. Mieszkańcy Nowego Sącza i regionu są dumni ze „swojej” orkiestry wojskowej - Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej, która swoją siedzibę ma właśnie w naszym mieście. Utytułowana, wielokrotnie nagradzana, prezentująca najwyższy poziom muzyczny, jest wpisana w koloryt miasta, podnosi rangę uroczystości państwowych, patriotycznych, a jej udział w wydarzeniach odbierany jest przez organizatorów jako zaszczyt. Jest ona dla miasta i regionu orkiestrą filharmoniczną. Wieloletnią tradycję mają noworoczne koncerty z jej udziałem w Starym i Nowym Sączu, które cieszą się niezmiennie uznaniem, a o wejściówki odbywają się towarzyskie zabiegi i naciski. Podobnie jak sądeczanie, nie potrafię sobie wyobrazić uroczystości, koncertu, okolicznościowych spotkań bez udziału Orkiestry Reprezentacyjnej Straży Granicznej – naszej orkiestry. Warto podkreślić, że muzycy Orkiestry angażują swój prywatny czas w różnego rodzaju przedsięwzięcia muzyczne. Życie kulturalne Nowego Sącza bez Orkiestry Reprezentacyjnej SG oraz jej muzyków będzie znacznie uboższe. Biorąc pod uwagę wszystkie te argumenty opowiadam się jednoznacznie
za pozostawieniem Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu i proszę, by Pan Minister zechciał wsłuchać się w naszą argumentację i mocą swojego autorytetu i urzędu poparł sądeczan w tych staraniach”.
Również radni Rady Miasta Nowego Sącza, przyjęli podczas wczorajszej sesji specjalną uchwałę wraz z oświadczeniem, którą przesłano do Jerzego Millera Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, Marka Biernackiego Przewodniczącego Sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji, płk SG Leszka Elasa Komendanta Głównego Straży Granicznej w Warszawie oraz płk SG Józefa Ostapkowicza Komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu.
Plik do pobrania:
Autor: -
Dodano: 2010-06-23 15:01:27