Kategoria: Komunikaty Biura Prezydenta
Wspomnienia i podziękowania – taki przebieg miała uroczysta Sesja Rady Miasta zorganizowana w sądeckim ratuszu z okazji XXX-lecia „Solidarności”.
Na sali reprezentacyjnej zgromadzili się posłowie, senatorowie, władze miasta, samorządowcy, honorowi obywatele miasta, związkowcy oraz przedstawiciele sądeckich uczelni wyższych. Wśród gości, nie zabrakło świadków i uczestników wydarzeń sprzed 30 lat, kiedy w wielkich trudach, z powodu niezadowolenia społecznego ze sposobu sprawowania władzy przez rządy komunistyczne tworzył się Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność".
Andrzej Szkaradek przedstawił kalendarium sądeckiej „Solidarności”, od pierwszego strajku kierowców WPK w gorących dniach sierpniowych 1980 roku, po pierwsze w pełni demokratyczne wybory, do Rady Miasta Nowego Sącza w maju 1990 roku, wygrane bezapelacyjnie przez Komitet Obywatelski "Solidarność". Wymienił nazwiska liderów załóg sądeckich przedsiębiorstw podczas 16. miesięcy karnawału "S", wspomniał sądeczan internowanych i więzionych w latach 80., także tajemnicze zgony członków sądeckiej "S". Szef sądeckiej Solidarności podkreślił rolę kapłanów i kościoła, który w tamtych trudnych dniach odgrywał ważną rolę i wspierał tych, którzy walczyli o wolność.
Prezydent Ryszard Nowak w przemówieniu podkreślił, że dla niego osobiście "lata osiemdziesiąte minionego wieku zapisały się w pamięci dwoma solidarnościami: Solidarnością pisaną z dużej litery, będącą związkiem zawodowym i ogromnym ruchem, który dzisiaj można nazwać narodowo-wyzwoleńczym. I solidarnością pisaną z małej litery – solidarnością ludzi z uśmiechem, w których rodziła się nadzieja najpierw na lepsze, godne życie, w której mieściło się wszystko: pełne towarów sklepy, brak poniżających kolejek ze wszystkim, paszport w domu i możliwość podróżowania po świecie, telefony bez podsłuchu... Ta nadzieja, to także postulaty – wielkie i małe, które zgłaszano rozpoczynając protesty i strajki. Obie solidarności zrodziły się z upokorzenia, jakie niósł nam poprzedni system" - mówił prezydent.
Kontynuując wystąpienie prezydent zaznaczył, iż okrągła rocznica podpisania porozumień sierpniowych – z konieczności – prowokuje do zadumy i refleksji. "Ile zostało nam i w nas, z tych solidarności, tej pisanej z dużej litery i z tej pisanej z małej? - pytał prezydent. Z szacunkiem i podziękowaniem odnoszę się do tych, którzy zmieniali naszą rzeczywistość, w tej małej i większej ojczyźnie. Dziś łatwo przychodzą nam oceny, przypinanie metek i laurek. Niczym nie ryzykujemy. W tamtych czasach odwaga była w cenie.
Historia vitae magistra est – historia jest nauczycielką życia... Ta historia, sprzed trzydziestu lat i tych trzech minionych dekad, jest dla nas o tyle szczególna, że byliśmy jej świadkami, a wielu z nas – obecnych także na tej sali – w większym lub mniejszym stopniu miała ten dar, iż także ją kształtowała. I każdy z nas musi sobie odpowiedzieć: ile nauczyliśmy się z tamtych wydarzeń, jakimi byliśmy uczniami? Jaką notę wystawią nam nasi następcy? To ważne pytania, ważne odpowiedzi ze świadomością, że w tej klasie, z tego egzaminu nie ma poprawek i nie zostawią nas na drugi rok..."
Następnie prezydent wręczył Andrzejowi Szkaradkowi pamiątkowy obraz, a radni uhonorowali lidera sądeckiej „Solidarności” grawertonem.
Przemawiali również zaproszeni goście.
Wiceprezydent Jerzy Gwiżdż, jeden z liderów strajku okupacyjnego sądeckiego ratusza w styczniu 1981 r., powiedział, że "Solidarność udała się, a dziś tak wiele rzeczy w polityce się nie udaje. Dlaczego? Myśmy w latach 80. i 90. byli po prostu fajne chłopaki w towarzystwie fajnych dziewcząt i wiedzieliśmy co robić, aby godnie czuć się we własnym kraju. To była polityka. Dziś to, co nazywamy polityką w porównaniu z tamtą, jest jak niebo i ziemia. Wielu 50-cio i 60-cio latków szuka korzeni w „Solidarności” na siłę, licytuje się kto zrobił więcej. To wypacza historię” - mówił wiceprezydent.
Poseł Arkadiusz Mularczyk podkreślił, że pomimo 20 lat wolnej Polski „nie udało się wyrównać rachunku krzywd w naszym kraju, nie osądzono żadnego komunistycznego zbrodniarza” - powiedział poseł.
Senator Stanisław Kogut w wystąpieniu nawiązał do sporu o krzyż pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie wiceprzewodniczący RM Jerzy Wituszyński mówił iż "dzisiejsza Solidarność ma prawa nawiązywać do tradycji sprzed 30 lat, bo choć czasy się zmieniły, nadal broni słabszych, skrzywdzonych i poniżanych."
Przemawiali również Honorowy Obywatel Nowego Sącza ks. prałat Stanisław Czachor, senator Tadeusz Skorupa z Podhala, szefowa klubu radnych PiS Barbara Jurowicz i radna Teresa Krzak.
Na koniec zebrani usłyszeli kilka piosenek antykomunistycznego podziemia w wykonaniu młodych sądeckich artystów. Nie zabrakło hymnu „Solidarności” - „Mury” Jacka Kaczmarskiego.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
Autor: -
Źródło: Biuro Prasowe
Dodano: 2010-09-08 07:57:28