Kategoria: Komunikaty Biura Prezydenta
Ryszard Florek, niczym solidny belfer spotkanie (12 kwietnia) z samorządowcami w sądeckim ratuszu zaczął od… przepytywanki: - Kto przeczytał, a kto tylko przejrzał broszurę założonej przez niego fundacji „Pomyśl o przyszłości” pt. „Dlaczego w Polsce zarabiamy 4 razy mniej, niż w bogatych krajach Europy Zachodniej i przestaliśmy się do nich zbliżać?”
Na pierwszym takim spotkaniu konsultacyjno-szkoleniowym zainicjowanym przez wiceprezydenta Jerzego Gwiżdża, spotkali się: kadra kierownicza Urzędu Miasta i liczne grono biznesmenów. Moderatorem i wykładowcą był właściciel firmy Fakro oraz Bożena Damasiewicz – szefowa wspomnianej fundacji.
Dla Jerzego Gwiżdża broszura fundacji „Pomyśl o przyszłości” jest być pretekstem do refleksji samorządowców o relacjach urzędnik - urzędnik, urzędnik - przedsiębiorca. Dla wiceprezydenta z 21 punktów, które odpowiadają na pytanie postawione w tytule wydawnictwa jeden z najważniejszych to powód 18: „Niski poziom zaufania społecznego”. Autorzy tak motywują swoje stanowisko:
„Niebagatelny wpływ dla rozwoju gospodarki, a tym samym budowania dobrobytu, ma poziom społecznego zaufania. To ono kształtuje właściwe relacje międzyludzkie, ułatwia porozumiewanie się i sprzyja współpracy przy realizacji wspólnych celów. Pozytywnym tego przykładem są zamożne kraje Skandynawskie. 70 proc. mieszkańców Norwegii, Danii i Szwecji deklaruje, że ma zaufanie do innych ludzi. To powszechne przekonanie pozwoliło na ukształtowanie świadomego społeczeństwa obywatelskiego, gdzie obywatel czy firma nie oszukują, bo wiedzą, że oszukiwaliby samych siebie. Wszystkich łączy świadomość, że podatki się opłacają, bo szybko do nich wrócą jako: świetne drogi, szkoły, lecznictwo, sprawna i życzliwa policja, itd.
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
W Polsce wskaźnik zaufania sięga ledwie 10 proc. To zapewne jedna z przyczyn dysproporcji w rozwoju gospodarczym między naszym krajem, a zamożnymi państwami Skandynawii czy Europy Zachodniej. Powszechne zaufanie społeczne stanowi smar i oliwę dla gospodarczego wzrostu.”
Autorzy punktują także: „Przedsiębiorca ufa urzędnikowi, że podejmowane przez niego decyzje służą dobru wspólnoty gospodarczej, w której funkcjonuje.”, a „Urzędnik ufa przedsiębiorcy, że ten postępuje zgodnie z przepisami prawa, działając na rzecz rozwoju firmy oraz własnego kraju i dlatego nie kontroluje go zbyt często”.
Stąd prosta droga do konstatacji: brak zaufania społecznego jednoznacznie wpływa na koszty produkcji, na konkurencyjność polskich towarów: zbyt drogich nikt nie kupi ergo gospodarka przestanie się rozwijać, nie przybędzie miejsc pracy, a zarobki będą maleć.
Ryszard Florek podkreśla, że wydawnictwo jest elementem pomnażania wiedzy w społeczeństwie i etapem budowania świadomości wspólnotowej.
Współbrzmiał z jego wypowiedzią głos Kazimierza Pazgana, który konsekwentnie od lat punktuje, że tak rząd, jak i każdy z nas na swoim lokalnym rynku może, poprzez dobre ustawodawstwo – ten pierwszy i kupowanie rodzimych produktów – ci drudzy, powinni wspierać i promować polskie marki, produkty i przedsiębiorstwa. Schodząc na sądeckie podwórko podsumował relacje biznes – urząd krótko, iż do samorządowców nie ma większych uwag, bowiem postępują zgodnie z prawem, które jest fatalne. Postulował, by stosując się po unormowań prawnych skrócić maksymalnie czas dochodzenia do decyzji, by – np. na zezwolenie na budowę nie czekać kilkanaście miesięcy.
Ryszard Florek wskazywał na różnice atrakcyjności dla inwestorów między regionami. Jego zadaniem Nowy Sącz jest dla biznesmenów obiektywnie droższy niż np. małe miejscowości we wschodniej części Polski, dodatkowo wspierane specjalnymi programami unijnymi.
Właściciel Fakro podsumowywał, iż biznesmen musi liczyć koszty inwestycji, późniejszej produkcji, a w tych rachunkach jego patriotyzm lokalny mogą i powinny wspierać samorządy wykorzystując swoje możliwości poprzez: tworzenie przyjaznego klimatu dla i wokół przedsiębiorczości, uproszczenie procedur i skrócenie czasu dochodzenia do decyzji, preferencje w podatkach, tworzenie stref ekonomicznych, dobrą komunikację (drogi). Gospodarze regionów – tak jak na takich spotkaniach – częściej powinni pytać praktyków, czego im potrzeba do sprawniejszego funkcjonowania.
W dyskusji przedsiębiorcy wskazali szereg możliwości uproszczenia procedur administracyjnych i sprawniejszego komunikowania się w sprawach ważnych dla biznesmenów działających na rynkach globalnych i lokalnych. Podkreślono wagę tzw. biznesu pierwotnego dla rozwoju firm z tzw. biznesu wtórnego.
Odpowiadając na zaproszenie Ryszarda Florka, który podkreślał, iż wspomniane 21 powodów – przyczyn odpowiadających na postawione w tytule broszury pytanie, to lista otwarta, uzupełnili ją o edukację, wymagającą zmian i przewartościowań.
Podsumowując Jerzy Gwiżdż zapowiedział, że takich spotkań samorządowców i praktyków – biznesmenów z sądeckiego podwórka będzie więcej. To po to, by pracownicy magistratu lepiej rozumieli potrzeby osób działających na własny rachunek, by znikały kolejne barykady między nimi a biznesem, przy zachowaniu pełnej transparentności działań.
Autor: --
Dodano: 2013-04-15 10:15:04