Kategoria: Media informują
Luzik w soli
Balsam dla gardła, uzupełnienie jodu, luzik dla nerwów, zaciszny kącik dla spokojnej pogawędki z partnerem biznesowym - to główne zalety groty solnej, oficjalnie otwartej w sobotę w Pływalni nad Kamienicą.
Dla inwestora, szefa firmy GRAND Andrzeja Grygiela, to realizacja pomysłu w jego długiej i barwnej przygodzie przedsiębiorcy; dla prezesa pływalni Pawła Badury - bardzo pożądana szersza oferta całego kompleksu basenu z halą sportową. Za powodzenie groty wychylono na oficjalnym otwarciu lampkę szampana.
Godzina pobytu w grocie solnej, to - jak zapewnia Andrzej Grygiel - dzień spędzony nad morzem. Tyle można się przez ten czas nawdychać potrzebnego jodu. Dla osób z nadczynnością tarczycy, grota raczej nie jest wskazana. Poza tym można do niewielkiego, wyciszonego pomieszczenia całego w soli przyjść samemu, z dziećmi, w towarzystwie. Jak kto chce.
- Jeden raz, to tylko wycieczka - mówi Andrzej Grygiel. - Żeby pozostało coś dla zdrowia, profilaktyka wymaga całego cyklu inhalacji. Karnety więc są tańsze od jednorazowych biletów kosztujących 18 zł od osoby.
W grocie ściany są z soli, chodzi się po soli, z sufitu zwisają solne stalaktyty. Migocą kolorowe światełka, z ukrytych głośników sączy się muzyka, przez co niesłyszalny jest nawiew powietrza zmieszanego z drobinami soli. Grota może pomieścić do dziesięciu osób. Są dla nich leżaki, a dla najmłodszych foremki. Mogą się czuć jak w piaskownicy. Co kilka lat wymieniane są bryły solne ze ścian, częściej skruszona sól spod nóg. Warunek - musi to być sól kopana, nie warzona.
- Do tej pory takiej groty sądeczanie szukali w Krynicy. Mają ją już u siebie - powiedział tnąc tradycyjną wstęgę wiceprezydent Stanisław Kaim. Kolejny z nożyczkami był prezes pływalni Paweł Badura. Nie krył zadowolenia. To początek wspólnych interesów z przedsiębiorcą z Jasiennej w gminie Korzenna. Andrzej Grygiel zaczynał od ślusarstwa w latach 80., a teraz ulokował się w branży budowlanej. Robi też metaloplastykę. Próba z grotą okazała się ciekawa. Ma już zamówienia na Śląsku. Nawet prywatne. Można mieć basen, saunę, można mieć grotę solną.
Na otwarcie przybyło grono znajomych i przyjaciół, między innymi nauczyciel z lat szkolnych Andrzeja Grygiela, dr Władysław Mężyk.
W Sączu już pytają, kiedy można posmakować solnego relaksu? Szef zatrudnił przy tym dwie osoby. Liczy na zainteresowanie pedagogów, którzy o zdrowym gardle dawno zapomnieli. (WCH)
Autor:
Źródło: Dziennik Polski
Dodano: 2004-03-08 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub