Kategoria: Media informują

Finalista Wimbledonu nie próżnuje

Marcin Gawron wierny górom

Jeden znakomity turniej zmienił wiele w życiu młodego, 18- letniego sądeckiego tenisisty – Marcina Gawrona. Finalista juniorskiego Wimbledonu podpisze umowę sponsorska z PZT Prokom, która zapewni mu 100 tys. zł rocznie. Pozwoli to na profesjonalne przygotowania do turniejów.
Wczoraj, kwadrans po 11 Marcin Gawron rozpoczął pierwsze po powrocie do rodzinnego miasta zajęcia na kortach w Parku Strzeleckim. Ćwiczeniom prowadzonym przez trenera, Słowaka Mario Trnovsky’ego przyglądała się liczna grupa przyjaciół, w tym. m.in. Zbigniew Chowaniec, szef kortów w Parku Strzeleckim.
- Pieniądze przydadzą się, bo w tenisie rozchodzą się one błyskawicznie. Nie planuję zajęć w amerykańskich akademiach. Jestem zdania, że dobrą formę można zbudować również tutaj, w polskich górach, trenując z Mario Trnovskym.

Mariusz Grzyb

Dumny Nowy Sącz
Marcin Gawron finalistą turnieju juniorskiego w Wimbledonie

Dumny Nowy Sącz
- Marcin od wielu lat wspaniale prezentuje się w turniejach tenisowych, od początku zaskakiwał niezwykłą koncentracją - mówi prezes STT Fakro Piotr Mróz.
W wielu przypadkach wychodził obronna ręką z opresji na korcie i potrafił wygrywać bardzo trudne spotkania. Już od roku spodziewaliśmy się eksplozji jego talentu, jednak kontuzja lub inne czynniki decydowały, że nie udawało się zaistnieć na szczycie tenisowej drabinki. W końcu stało się to w najmniej oczekiwanym momencie.
W sobotę wszyscy sądeczanie interesujący się sportem z zapartym tchem oglądali finałowy pojedynek Marcina Gawrona w finale turnieju juniorskiego Wimbledonu. Rodzina Marcina spotkała się na sądeckim rynku, gdzie na wielkim telebimie transmitowano finałowy pojedynek.
Marcin co prawda był do tego sezonu przygotowany wspaniale (przypomnijmy, że przez eliminacje dotarł do turnieju głównego w Paryżu) jednak specyfika gry na kortach trawiastych stawiała jego występ pod wielkim znakiem zapytania. Po pierwszym wygranym meczu w eliminacjach Marcin stwierdził, że czuje się na tych kortach znakomicie.
Drugi mecz eliminacyjny potwierdził tę opinię. Start w turnieju głównym rozpoczął Gawron od wyeliminowania Brazylijczyka Nicolasa Santosa 7:5 i 6:4, rozstawionego z nr 5. Później wygrał z Amerykaninem Kellenem Damico 6:4, 3:6, 6:3, w kolejnej rundzie z Australijczykiem Gregiem Jonesem 6:7 (4-7), 6:4, 10:8 (dodajmy, że w tym meczu Marcin obronił piłkę meczową dla przeciwnika) oraz w ćwierćfinale 6:3, 6:4 z Chorwatem Nikolą Mekticem, aby w końcu w półfinale pokonać jednego z faworytów 7:6 (7-3), 7:6 (10-8) Rosjanina Pawła Czechowa.
Mecz finałowy rozpoczął się dla sądeczanina niekorzystnie, bo od dwóch przełamań na korzyść Thiemo de Bakkera z Holandii, najwyżej rozstawionego zawodnika w turnieju. Set trwał zaledwie 24 minuty i niewątpliwie przestraszony Marcin nie pokazał swoich umiejętności. Był to pierwszy udział sądeczanina w finale tak ogromnej imprezy i przy pełnych, kilku tysięcznych trybunach. Drugi set to jednak pokaz umiejętności Marcina i bardzo wyrównana walka z faworyzowanym Holendrem. Nikt nie przegrał swojego podania i o losach seta i jak się później okazało meczu zdecydował tie -break. Lepiej serwujący Bakker wygrał go do 4 i zwyciężył naszego reprezentanta w dwóch setach.
Jest to jednak w historii turniejów wimbledońskich najwyższa pozycja Polaka, jaką odnotowano w kronikach. Ogromny sukces sądeckiego i polskiego tenisa nie spadł jak gwiazdka z nieba. Marcin ogromną pracą i zaangażowaniem (wraz z trenerem Mario Trnovskym) przez kilka ostatnich lat zasłużył na taki sukces. Mało kto w to wierzył, jednak cały sztab szkoleniowy STT - Fakro oczekiwał wcześniej lub później takiego sukcesu, ale na pewno nie aż na takim poziomie.
–Mamy nadzieję i zrobimy wszystko w Sądeckim Towarzystwie Tenisowym Fakro – mówi Piotr Mróz – aby tę eksplozję talentu pielęgnować i rozwijać. Mam nadzieję, że praca trenerów, samego Marcina i całego klubu będzie procentować dalszymi sukcesami. Przecież już pod koniec sierpnia przed naszym zawodnikiem start w US Open.
W tym tak szczęśliwym momencie dla naszego klubu chciałbym podziękować przede wszystkim firmie Fakro, bez której wsparcia takie sukcesy nie byłyby możliwe. Dziękujemy Urzędowi Miasta Nowego Sącza, który ze zrozumieniem spogląda na nasze poczynania i w miarę swoich możliwości wspomaga nasze stowarzyszenie. Dziękujemy panu Chowańcowi z kortów w Parku Strzeleckim oraz NORS z ul. Nadbrzeżnej za bezpłatne udostępnienie obiektów dla naszego mistrza. Dziękujemy Szkole Tenisa Grzegorza Jeża dzięki której bazie sportowej i wiedzy trenerskiej możliwe są sukcesy na miarę światową. Dziękuję wszystkim, których nie sposób wymienić w tym miejscu a jednak przyczynili się do tego sukcesu. Mam nadzieję, że już za półtorej miesiąca będziemy donosić o równie znakomitym starcie Marcina w US Open - kończy prezes Piotr Mróz.
Dariusz Grzyb


Marcin Gawron
Data ur. 25 maja 1988 roku.
Wzrost 162 cm, waga: 49kg. Treningi rozpoczął w wieku 6 lat.
Reprezentuje klub: STT-Fakro Nowy Sącz.
Największe sukcesy w ostatnich latach: zwycięzca turnieju Supermasters 2002 w Gdyni, rezprezentant Polski na Mistrzostwa Świata w Sun City RPA - listopad 2002
Halowy Mistrz Polski Juniorów - Szczecin 2005, zwycięzca turnieju ITF w Szwecji, zwycięzca turnieju ITF w Maroku, reprezentant Polski na mistrzostwa świata Juniorów w Stanach Zjednoczonych Orange Bowl - grudzień 2005,
Halowy Mistrz Polski Juniorów - Szczecin 2006, uczestnik turnieju głównego Rolland Garos - czerwiec 2006 i finalista turnieju juniorowskiego w Wimbledonie.
Pierwszy trener: Grzegorz Jeż, aktualni: Mario Trnovsky i Wojciech Mróz (trener ogólnorozwojowy).
Sponsor główny: Fakro.


Grzyb Dariusz
10 lipca 2006r., źródło: Gazeta Krakowska

Autor:
Źródło: Gazeta Krakowska
Dodano: 2006-07-13 00:00:00