Kategoria: Media informują
Mieczysław Gwiżdż z Nowego Sącza: Mieliśmy szczęście
- Mieliśmy niewiarygodne szczęście, bo nasza grupa wyjechała z Katowic dwie godziny przed tragedią - mówi Mieczysław Gwiżdż, prezes zarządu Okręgu Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych w Nowym Sączu.
- O tym, że zawalił się dach hali wystawienniczej, dowiedzieliśmy się kilka kilometrów przed Nowym Sączem. Choć większość z nas podróżowała jednym autokarem, nie mieliśmy pewności, że w hali nie było innych hodowców z naszego regionu. Dlatego noc z soboty na niedzielę spędziłem przy telefonie. Zadzwoniłem do ponad stu osób. Z ulgą muszę powiedzieć, że wszystkim udało się szczęśliwie dotrzeć do domu - dodaje hodowca.
Zdaniem Mieczysława Gwiżdża w chwili tragedii w hali mogło przebywać nawet 700 osób. Prócz wystawców byli to także goście zwiedzający wystawę oraz sprzedawcy oferujący karmę i ptasie akcesoria. Na miejscu zostały też gołębie. Najlepsze sztuki typowane na olimpiadę w Ostendzie.
- W telewizji widziałem, że sporo ich wyleciało spod gruzów - dodaje Mieczysław Gwiżdż. - Jeśli nic poważnego im się nie stało, to dotrą do właścicieli.

Fot. Przemysław Jendroska/AG (Gazeta Wyborcza)
(SZEL) Autor:
Źródło: Dziennik Polski
Dodano: 2006-01-30 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub