Kontakt: Rynek 1, 33-300 Nowy Sącz, tel. +48 18 443 53 08, +48 18 44 86 500

Sobota, 04 października 2025 r.    Imieniny obchodzą: Rozalia, Franciszek, Konrad

Kategoria: Media informują

Kadencja nie może zależeć od partyjnego widzimi się

W konstytucji nie ma takich przepisów, które by pozwalały na skrócenie kadencji organów samorządu, bo jakiejś partii podoba się wcześniejszy termin wyborów – mówią samorządowcy. Wątpliwości prawne mają również konstytucjonaliści.
Zgodnie z obecnie obowiązującą Ordynacją wyborczą do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw z 16 lipca 1998 roku, wybory powinny zostać zarządzone przez prezesa Rady Ministrów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni po upływie kadencji rad. Koniec kadencji samorządu jest przewidziany na 27 października przyszłego roku, a więc wybory powinny odbyć się przy obecnym stanie prawnym najpóźniej 25 grudnia 2006 roku.
Wszelkie ingerencje w długość kadencji powinny mieć charakter nadzwyczajnego wydarzenia, co tym razem nie ma miejsca. Decyzja parlamentu o skróceniu kadencji może zostać odebrana jako ingerencja w prawa nabyte przez samorządy – uważa Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego.
– Kadencji nie można ani skrócić ani przedłużyć. W momencie ogłoszenia wyborów każdy wie, jak długo będzie pełnił mandat i w państwie prawnym zmienić tego nie można. W konstytucji nie ma takich przepisów, które by pozwalały na skrócenie kadencji, bo jakiejś partii podoba się wcześniejszy termin – mówi Andrzej Porawski, dyrektor Biura Związku Miast Polskich.
Przedstawiciele zarządu tej organizacji na zakończonym w sobotę posiedzeniu zarządu wyrazili stanowisko, że nie istnieją żadne podstawy do skrócenia kadencji samorządów, a wybory do władz samorządowych wszystkich rodzajów lokalnych powinny odbyć się w przewidzianym przez ustawę terminie. Dwa dni wcześniej to samo postanowił Związek Województw RP, dodatkowo protestując przeciwko wprowadzaniu w błąd opinii publicznej poprzez sugestie, że sami samorządowcy chcą przyspieszonych wyborów.
Argumentem, że wiele środowisk samorządowych wysuwa postulat wiosennych wyborów, posłużył się m.in. Przemysław Gosiewski, szef klubu parlamentarnego PiS. Przedstawiciele lokalnych społeczności są przekonani, że to nie rząd, ale właśnie grupa posłów zgłosi projekt ustawy nowelizującej, która umożliwi przeprowadzenie wcześniejszych wyborów.
Przepis o czteroletniej kadencji samorządu terytorialnego znajduje się w ustawach o samorządzie gminnym, powiatowym i wojewódzkim, które podlegają zwykłej procedurze ustawodawczej, a więc nie jest wymagana szczególna większość dla wprowadzenia zmian pojedynczą ustawą.
O tym, że taka procedura jest możliwa, jest przekonana część posłów PiS, w tym. m.in. wicepremier L. Dorn. Wiosną łatwiej byłoby temu ugrupowaniu zdyskontować sukces wyborów parlamentarnych, co ważniejsze jednak – wcześniejsze wybory rozwiązałyby problem następcy Lecha Kaczyńskiego na stanowisku prezydenta Warszawy. Kluczowym jest w tym przypadku artykuł 28d ustawy o samorządzie gminnym, a zwłaszcza jego ust. 2.
Stanowi on, że wyborów wójta, burmistrza i prezydenta nie przeprowadza się, jeżeli data wyborów przedterminowych miałaby przypaść w okresie 6 miesięcy przed zakończeniem kadencji. W obecnej sytuacji Lech Kaczyński musi zrezygnować najpóźniej do dnia 23 grudnia 2005 roku z urzędu prezydenta Warszawy. Zgodnie z wciąż obowiązującym prawem w ciągu 60 dni od złożenia rezygnacji powinny odbyć się przedterminowe wybory. Jeżeli jednak Sejm podejmie decyzję o skróceniu kadencji samorządu, wybory prezydenta Warszawy nie tylko nie będą konieczne, ale nawet nie będą możliwe. Powołany przez premiera komisarz będzie rządził stolicą do czasu wiosennych wyborów.
To, co wydaje się jednak możliwe niektórym posłom, budzi wątpliwości natury konstytucyjnej. Według prof. Piotra Winczorka, konstytucjonalisty z Uniwersytetu Warszawskiego, przewidziana w ustawie zasadniczej możliwość odwołania określonych samorządowych władz nie jest tym samym, co skrócenie kadencji całego samorządu. W sprawie jednoznacznie wypowiedział się też w 1998 r. Trybunał Konstytucyjny, stojąc na stanowisku, że skrócenie sprawowania mandatu jest możliwe, ale regulacje określające zasady tego skrócenia powinny być ustanowione przed rozpoczęciem kadencji danego organu.

Trybunał Konstytucyjny o zasadzie kadencyjności

Zasada kadencyjności wymaga w każdym razie precyzyjnego wyznaczenia maksymalnego czasu trwania kadencji danego organu, przy czym czas ten powinien być ustalony przed wyborem danego organu i nie powinien w zasadzie być zmieniany w odniesieniu do organu już wybranego. Ewentualne zmiany długości kadencji powinny wywoływać skutki pro futuro, w odniesieniu do organów, które dopiero zostaną wybrane w przyszłości. Nie dotyczy to sytuacji szczególnych, o których mowa w art. 228 konstytucji, których nie można było przewidzieć.
Analizowana zasada nie wyklucza wprowadzenia regulacji prawnych umożliwiających skrócenie kadencji danego organu. Regulacje prawne określające zasady skrócenia kadencji powinny również być ustanowione przed rozpoczęciem kadencji danego organu i nie powinny w zasadzie być zmieniane w odniesieniu do organu urzędującego.
(wyrok z 26 maja 1998 r., sygn. K17/98)

Magdalena Wojtuch

Autor:
Źródło: Gazeta Prawna
Dodano: 2005-12-12 00:00:00

Warto zobaczyć:

Centrum Informacji Turystycznej Budżet obywatelski Nowego Sącza dotacje-ochrona-srodowiska Zwiazek Powiatów Polskich Programy realizowane ze środków z budżetu państwa e-PUAP Nowosądeckie Forum Seniorów Nowosądecka Karta Rodziny Interwencja w sprawach nieporządku na terenach miejskich Stowarzyszenie Sądecki Obszar Funkcjonalny Punkt konsultacyjno-informacyjny programu Czyste Powietrze Realizujemy zadanie finansowane ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska Młodzieżowa Rada Miasta Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej

Copyright © 2002-2025 Urząd Miasta Nowego Sącza WCAG 2.0 (Level AAA) W3C

Polityka Prywatności i Cookies