Urząd Miasta Nowego Sącza

Kategoria: Media informują

Rowerami przez Afrykę

Rozsławiania Małopolski i Nowego Sącza braciom Bugarom gratulowali wojewoda i prezydent

Bracia Sławomir i Bartosz Bugarowie z Nowego Sącza przeżyli w wakacje wspaniałą afrykańską przygodę na rowerach. Była to ich nagroda w ogólnopolskim konkursie radiowym – „Wakacje na dwóch kółkach”. Teraz wrażeniami z wyprawy chłopcy podzielili się z wojewodą małopolskim i prezydentem Nowego Sącza.

Pamiątka po przygodzie

O drugim już sukcesie braci Bugarów w organizowanym przez radiową trójkę „Gazeta Krakowska” informowała obszernie na krótko przed wyjazdem Sławka oraz Bartka na Czarny Ląd.
Ich wyprawa doszła do skutku, bo wojewoda Jerzy Adamik wyjął z swojego prywatnego portfela 650 zł na zapłacenie podatku za wycieczkę - nagrodę. Chłopcy powrócili z rowerowej wyprawy życia i zaprosili wojewodę do Nowego Sącza, by podziękować mu i pokazać zarówno pracę, która dała im sukces w konkursie jak i wspaniałe fotografie z afrykańskiej ekspedycji.
Zaprosili też prezydenta Nowego Sącza Józefa A. Wiktora, bo wsparł ich wyjazd. Spotkanie oficjalne odbyło się w Galerii Prac Plastycznych Dzieci i Młodzieży im. Stanisława Szafrana w Młodzieżowym Domu Kultury. Również tam poseł Jan Knapik obdarował obu chłopców pieniążkami pozwalającymi na wykupienie rowerów, które służyły im podczas radiowej eskapady po Tunezji. Płacą za nie po pół ceny, czyli w sumie dwa i pół tysiąca złotych. W tej części spotkania uczestniczyli także dziennikarze.

Bez kamer, w domowym zaciszu

Później wojewoda oraz prezydent wybrali się do prywatnego mieszkania Bugarów. Tam było na luzie.
Bez kamer, ale ze smakowitym czerwonym barszczem i pysznymi krokiecikami z kapustą serwowanymi przez mamę rowerowych braci Mirosławę Bugarową, także zapaloną miłośniczkę turystyki rowerowej. Przeglądanie kilku potężnych rodzinnych albumów z dokumentacją wielu wypraw na dwóch kółkach zajęło godzinę.
Aż tak długo nie wytrzymała młodsza siostrzyczka Bartka i Sławka dwuletnia Julka i na swym małym rowerku zaczęła jeździć po całym mieszkaniu.

Fot. (leś)
Stanisław Śmierciak