Kategoria: Media informują
Pionier rehabilitacji
Takie uroczystości rzadko zdarzają się w nowosądeckim szpitalu. Przy lampce szampana i koncercie skrzypcowym Tomasza Citaka, dyrekcja szpitala, lekarze i pielęgniarki pożegnali odchodzącego na emeryturę Szczęsnego Wojciecha Żółcińskiego.
Ten pionier rehabilitacji leczniczej w szpitalu i instruktor gimnastyki przepracował w służbie zdrowia 42 lata.
- Po studiach rozpocząłem pracę na Śląsku-mówi.
- Jednakże mając w pamięci słowa kronikarza Jana Długosza, że "każdy jest dłużen Ojczyźnie swej tyle, na ile go stać", powróciłem do rodzinnego Nowego Sącza. Do pracy przyjmował mnie ówczesny dyrektor szpitala Rudolf Żurek. Miał zwyczaj mówić pielęgniarkom, żeby mi podawano pacjenta do leczenia na srebrnej tacy.
Rehabilitacja lecznicza na początku lat 70. to była zupełna nowość w moim szpitalu. Żółciński z rąk dyr. Artura Puszki, ordynatora Jana Dudczyka i innych lekarzy otrzymał drobne upominki, okolicznościowy, żartobliwie napisany dyplom za zasługi i kwiaty.
Błogosławieństwa na emerycką drogę życia udzielił mu kapelan szpitala ks. Józef Wojnicki.
- Co będę porabiał na emeryturze? - zastanawia się. Najpierw muszę ochłonąć. A później zamierzam skorzystać z licznych zaproszeń przyjaciół do ich odwiedzenia w kraju, a także w USA, Australii. Zanim tam jednak pojadę, powędruję sobie po Tatrach i Beskidach. Na rowerze zamierzam zwiedzać Małopolskę i przede wszystkim okolice Jeziora Rożnowskiego.
(yes)
Autor:
Źródło: Gazeta Krakowska
Dodano: 2005-03-16 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub