Kategoria: Media informują

Honorowi obywatele

Na początku stycznia tego roku oddano do użytku halę sportową przy gimnazjum w Barcicach. Obiektowi temu nadano imię znanego działacza sportowego i oświatowego Józefa Gryźlaka. Śp. Pan Józef był postacią znaną i szanowaną. Ale jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, niektórzy barciczanie mieli za złe autorom tablicy pamiątkowej, że napisano na niej jakoby pochodził z Barcic. A, jak nam tłumaczono, urodził się był w Cyganowicach. Niby drobiazg, bo Cyganowice są o miedzę od Barcic, ale niektórym rdzennym barciczanom to się nadal nie podoba.
Takie myśli mnie ogarnęły, kiedy dowiedziałem się, że Jerzy Giza, wnuk generała, złożył publiczną propozycję, by tytuł honorowego obywatela królewskiego grodu Nowego Sącza nadać Ryszardowi Kaczorowskiemu, ostatniemu prezydentowi RP na uchodźstwie.
Nie mam absolutnie nic przeciwko tej kandydaturze, ale z drugiej strony uważam, że jest to honorowanie na siłę osób, które z Sądecczyzną nie mają nic wspólnego. Czyżby nie było osób, które na podobieństwo honorowych obywateli ks. bpa Józefa Gucwy, historyka Józefa Bieńka czy Ireny Styczyńskiej, są godni tego tytułu?
W zapamiętaniu polemicznym i kłótniach godnych lepszej sprawy, sądeccy radni zapomnieli, że w październiku każdego roku są urodziny miasta i stosowna to pora do honorowania zasłużonych ludzi. Oczywiście kandydatury zawsze wzbudzać będą emocje i dyskusje, ale pod ręką mam przynajmniej kilka nazwisk, które winny przejść do historii miasta.
Dlaczego, szanowni radni, zaniechaliście tej dobrej tradycji? Wy, owszem, do takich honorów nie nadajecie się, ale takie postaci, jak chociażby Krzysztof Pawłowski, rektor WSB NLU, dlaczego nie miałby zostać honorowym obywatelem? Dla tego miasta i regionu zrobił naprawdę dużo. Mam w zanadrzu jeszcze kilka nazwisk, ale nie chcę ułatwiać życia radnym, którzy w zdecydowanej większości nie znają starych i nowych dziejów miasta. To przykre, ale prawdziwe.
Jerzy Wideł

Autor:
Źródło: Gazeta Krakowska
Dodano: 2005-02-21 00:00:00