Kategoria: Media informują
Bez rozpasania
Jeśli porównać wyjazdy zagraniczne obecnego prezydenta Nowego Sącza Józefa A. Wiktora z jego poprzednikami, to widać, że nie lubi on wyjeżdżać.
- Pan prezydent wyjeżdża z miasta, ale nie za granicę - powiedział Jerzy Leśniak, rzecznik prasowy UM. - Myślę, że to wynika z racjonalnego spojrzenia na kasę miasta i możliwości uzyskania konkretnych efektów tych wyjazdów.
Do końca roku nie przewiduje się poważniejszych wyjazdów służbowych.
Zatem warto podsumować tegoroczne peregrynacje władzy:
- w maju prezydent Wiktor pojechał do Preszowa na Słowacji, uczestnicząc w podpisaniu umowy pomiędzy Uniwersytetem Preszowskim i Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Nowym Sączu;
- na początku lipca przy okazji otwarcia 35. Spływu Kajakowego na Popradzie spotkał się z primatorem (burmistrzem) w zaprzyjaźnionej Starej Lubowni;
- ponownie był w Preszowie pod koniec września, uczestnicząc w otwarciu Międzynarodowej Wystawy Malarstwa Salon 2004 z udziałem sądeckich artystów;
- 3 dni spędził w Kiskunhalas na Węgrzech, uczestnicząc w 25. Festiwalu Kultury Narody Obok Siebie.
Jeśli chodzi o delegacje zastępców, to uczestniczył w nich jedynie wiceprezydent Stanisław Kaim:
- w sierpniu z radnym Marianem Farunem i b. wiceprezydentem Andrzejem Kitą brali udział w obchodach 10-lecia partnerstwa Nowy Sącz-Kiskunhalas;
- w maju wiceprez. Kaim z przewodniczącym Rady Miasta Grzegorzem Doboszem i sekretarzem miasta Piotrem Lachowiczem przebywali w Stryju na Ukrainie, to partnerskie miasto obchodziło swoje święto;
- we wrześniu podczas Jarmarku Lubowniańskiego w Starej Lubowni spotkali się przedstawiciele bliźniaczych miast. Nowy Sącz reprezentował St. Kaim;
Rozliczenie wyjazdu Kaima do Chicago w dniach 17-20 września, gdzie otwarto oddział Klubu Przyjaciół Ziemi Sądeckiej: darmowe wyżywienie i noclegi zapewnił gościom z Sącza Jan Oleksy i inni amerykańscy sądeczanie.
- Koszty delegacji włodarzy miasta są rozliczane według obowiązujących w kraju przepisów - wyjaśnia Leśniak. - Jeśli chodzi o amerykańską delegację wiceprezydenta Kaima, to miasto pokryło tylko część tanio sprzedanego biletu lotniczego i dietę za 4 dni.
Jerzy Wideł Autor:
Źródło: Gazeta Krakowska
Dodano: 2004-10-22 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub