Kategoria: Media informują
Andrzej Blukacz
Wczoraj nieprzeliczone rzesze młodzieży oraz kolegów - nauczycieli towarzyszyły w ostatniej drodze zmarłemu przed trzema dniami w Nowym Sączu ś. p. Andrzejowi Blukaczowi. Żył zaledwie 53 lata. Stanowczo za krótko. Odszedł wycieńczony od dawna trawiącą Go chorobą. Chorobą, z którą nie chciał się pogodzić. Z którą walczył do ostatka.
Jako nauczyciel wychowania fizycznego oraz tzw. prac ręcznych w Szkole Podstawowej nr 7 w Nowym Sączu dał się poznać jako niezawodny przyjaciel swych uczniów, którzy w dwójnasób odwzajemniali tę sympatię. Nazywali Go po prostu Jędrek. Bo też nigdy nie przemawiał do nich z wyżyn sprawowanej przez się funkcji, starał się zatrzeć tę niezauważalną barierę oddzielającą belfra od sztubaka. A młodzież to czuła, potrafiła docenić.
Najbliżsi wiedzieli, że walka Jędrka z chorobą skazana jest na niepowodzenie. I On chyba też zdawał sobie z tego sprawę. Nie poskarżył się jednak nikomu na dziejącą się Mu krzywdę, cierpienia znosił z godnością, z uśmiechem. Tym samym, z jakim na co dzień nie tak dawno jeszcze temu widywany był w "siódemce".
I takim pozostanie w naszej pamięci. (dw)
Autor:
Źródło: Dziennik Polski
Dodano: 2004-02-12 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub