Kategoria: Media informują
Pół tysiąca chorych w jeden dzień
W Sączu szaleje wirus grypy: chorują całe rodziny, przychodnie przeżywają oblężenie. Lekarze są u skraju wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Apelują o wyrozumiałość...
Choroba zaczyna się niewinnie od gorączki, bólu głowy, pokasływania. A później, kilka dni po pierwszych objawach mniej odporne organizmy zaczynają cierpieć na zapalenia oskrzeli, płuc, uchaÉ
W przychodniach tłok. Lekarze rodzinni i pediatrzy pracują na pełnych obrotach. W Remedium przy ul. Poniatowskiego od dwóch tygodni nie ma spokoju. Od poniedziałku pacjentów liczy się w setkach. Początek tygodnia był rekordowy: pół tysiąca chorych w jeden dzień.
- Zdarzyło nam się, że jedna z lekarek po wielogodzinnym dyżurze po prostu zasłabła i upadła na biurko. Była totalnie przemęczona i niestety musiała przerwać pracę - mówi dyrektor przychodni Barbara Jurkiewicz. - Niestety jesteśmy tylko ludźmi i prosimy pacjentów o wyrozumiałość, gdy zdarzy się, że nie wszyscy zostaną od razu przyjęci. W tym konkretnym przypadku zaraz ktoś zadzwonił ze skargą do Narodowego Funduszu Zdrowia. Jeśli powiem, że zrobiło nam się tylko przykro, to powiem bardzo dyplomatycznie. Apelujemy o zrozumienieÉ
Jak mówią interniści, tegoroczny wirus jest wyjątkowo złośliwy i bardzo szybko z pozoru niewinna grypa wikła się i zaczynają jej towarzyszyć inne infekcje, już nie wirusowe, a bakteryjne, przy których konieczna bywa kuracja antybiotykowa.
- Objawy tegorocznej grypy są dosyć charakterystyczne: najpierw gorączka, czasem bardzo wysoka, bóle głowy i brzucha, mdłości.
W 3-4 dobie pojawia się katar, kaszel, bóle stawowo-mięśniowe. Jeśli domowe sposoby na pierwsze objawy nie poskutkują w ciągu pierwszych dwóch dni, należy obowiązkowo zgłosić się do lekarza - mówi lek. Barbara Jurkiewicz. (IK)
Autor:
Źródło: Gazeta Krakowska
Dodano: 2004-01-23 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub