Kategoria: Media informują

Regulamin kar

W połowie lipca wchodzą w życie uchwalone przed tygodniem przez sądeckich radnych przepisy dotyczące utrzymania porządku i czystości w mieście. W ratuszu obiecują, że regulamin nie sczeźnie w szufladach biurek gospodarzy miasta, ale ma trafić do każdego sądeckiego domu, by przypominać i ostrzegać, że niestosowanie się do uchwały może uderzyć nas po kieszeni...
„Kto nie wykonuje obowiązków określonych w niniejszym Regulaminie podlega karze grzywny" - głosi jeden z punktów postanowień końcowych dokumentu. A jego zawartość jest bardzo interesująca. Zacznijmy od zapisów z pozoru oczywistych, o których jednak nie każdy ma pojęcie:
- po pierwsze: do pojemników na odpady komunalne nie wolno wrzucać śniegu, lodu, gorącego popiołu, gruzu budowlanego, szlamu i... substancji wybuchowych oraz toksycznych; jeśli chcemy pozbyć się z posesji czegoś, co wymienione zostało powyżej, to musimy sposób usunięcia tego uzgodnić ze jednostką świadczącą w tym zakresie usługi;
- po drugie: w piecach kaflowych, centralnego ogrzewania i na wolnym powietrzu zabronione jest spalanie jakichkolwiek odpadów prócz drewna, tektury i papieru; to zaoszczędzi atmosferze Sącza smogów, dymów i przykrych zapachów;
- po trzecie: gdy tylko na dachu bądź gzymsie naszego domu pojawią się sople lodowe bądź nawisy ze śniegu, należy je usunąć „niezwłocznie po ich pojawieniu się".
Ale nie wszystko w regulaminie uchwalonym 11 maja przez radnych jest oczywiste, a przynajmniej nie dla wszystkich. Np. zapisy dotyczące mycia i naprawy samochodów, które dozwolone są tylko w miejscach do tego przystosowanych. Zatem ręce precz od własnego auta, jeśli jest w nich gąbka i wiadro z mydlinami. Z autem do myjni i koniec kropka! Na szczęście drobnych, określanych w regulaminie jako „doraźne", napraw można dokonywać „w obrębie nieruchomości, jeśli działania te nie powodują zanieczyszczenia środowiska".
Paragraf 14 rozdziału pt. „Utrzymanie czystości i porządku na terenie miasta" zabrania, niszczenia elewacji budynków, ogrodzeń i innych obiektów, a także umieszczania na nich plakatów, reklam, ogłoszeń oraz malowania haseł i rysunków bez uzyskania zgody właściciela obiektu i Wydziału Architektury (...), a w przypadku obiektów zabytkowych - dodatkowo Konserwatora Zabytków". To bicz na grafficiarzy, plakaciarzy i zwyczajnych wandali, ale dość słabo sprecyzowany, bo co począć, gdy najdzie nas kaprys, by wymalować własną elewację na kolorowo? Po zgodę do architektury?
Dalej w regulaminie stoi, że za rozklejanie ogłoszeń, plakatów i reklam na drzewach, słupach oświetleniowych, rurach spustowych itp. będą nakładane kary finansowe. Na kogo? Na zleceniodawcę czy wykonawcę? A czy jeśli postawimy sobie na swojej parceli coś przypominającego słup oświetleniowy i nakleimy na nim plakat powiedzmy z filmu „Rogate ranczo", to także będziemy za to ścigani?
Nabiedzą się nad regulaminem także właściciele piesków. Każdemu z psiaków trzeba będzie wszczepić transponder, czyli maleńki podzespół służący identyfikacji zwierzęcia i jego właściciela - o tym już pisaliśmy w ubiegłym tygodniu na łamach „Nowosądeckiej". Ale nie informowaliśmy jeszcze, że ,usuwanie ekskrementów zwierząt domowych z ulic, placów, dróg, parkingów, zieleńców i miejsc zabaw dla dzieci należy do obowiązków właścicieli". Ten zapis obliguje każdego, by zabierając czworonoga na spacer po osiedlu nie zapomniał wziąć ze sobą także woreczka na psią kupkę i łopatki!
„Poza mieszkaniami i ogrodzonymi własnymi posesjami właściciele psów mają obowiązek prowadzenia ich na smyczy i w kagańcu" - czytamy w regulaminie. Wygląda na to, że za 2 miesiące po bulwarach wzdłuż Kamienicy i spacerniaku wzdłuż Łubinki zaczną statecznie spacerować pudelki w kagańcach i ratlerki na smyczach. Pies, który wychowuje się w blokowisku bądź w kamienicy bez podwórka może zapomnieć o tym, że na terenie Nowego Sącza swobodnie się wyhasa.

IK

Autor:
Źródło: Gazeta Krakowska
Dodano: 2004-05-19 00:00:00