Kategoria: Media informują
Co widać z wieży?
W księgarniach sądeckich pojawił się album pt. „Nowy Sącz - z wieży ratuszowej” wydany nakładem specjalizującego się w sandecjanach wydawnictwa „Goldruk”. Jest to już drugie, poszerzone i uzupełnione, wydanie publikacji autorstwa duetu - Jerzego Leśniaka i Sławomira Sikory.
W porównaniu do pierwodruku dodano do obecnej edycji m.in. opracowanie dotyczące zbudowanej już części Miasteczka Galicyjskiego, retrospektywny (z ostatnich 15 lat) fotoreportaż ze Święta Dzieci Gór z historycznymi już komentarzami ks. profesora Józefa Tischnera i red. Henryka Cyganika. Wrażenia robią najświeższe (z lata br.) zdjęcia z lotu ptaka wykonane nad sądeckim osiedlami.
Starannie przygotowana całość jest zaproszeniem do wspólnej wędrówki po Nowym Sączu, jego minionych siedmiu wiekach i zabytkach; zaproszeniem do spotkania z postaciami, które na stałe wpisały się w jego przedwczoraj, wczoraj i dziś. Oglądamy więc Nowy Sącz okiem aparatu fotograficznego, utrwalonym w opowieściach ze starych kronik oraz na kartach leciwych pocztówek. Niezwykła i gruba księga żywota miasta otwiera przed Czytelnikami dziesiątki intrygujących opowieści i życiorysów.
Osią wędrówki jest sądecka agora - Rynek, który choć nie geograficznie, ale wciąż jest sercem miasta. Ważniejsze wydarzenia odbywają się właśnie tu. Miejsce nobilituje i wyróżnia. Rynek w albumie – jak w rzeczywistości - jest sercem miasta, placem defilad, salą koncertową, świątynią, znakiem tożsamości. Centralnym punktem jest tu Ratusz. Z balkonu wieży, pod zegarem, widać więcej i dalej. Można stąd podziwiać piękny widok na miasto, panoramę Kotliny Sądeckiej z magiczną Przehybą, a w słoneczne dni – aż po ośnieżone zwykle szczyty Tatr na południowym zachodzie.
We wznowionym albumie doszukać się można wielu nowości i ciekawostek, mało lub zupełnie nieznanych szerszemu gronu odbiorów, odnoszących się np. do kolejnych ratuszów, bazyliki i innych sanktuariów różnych wyznań, mniejszych i większych wydarzeń, wzlotów i upadków miasta, twórczego i pokojowego mieszania się kultur wielu narodów. Czytamy w książce, że w mieście nad Dunajcem i Kamienicą wielokrotnie gościły koronowane głowy. Stąd wyruszały w świat osoby, które odcisnęły swój ślad w historii. Bogaty jest zatem – szeroko udokumentowany w albumie - poczet sądeczan, którzy, jako gospodarze miasta, twórcy i jego znamienici obywatele, będą się zawsze kojarzyć z Nowym Sączem.
Jednym słowem – każdy sądeczanin powinien zaopatrzyć się w ten album. To może być także świetny prezent dla gości, odwiedzających Nowy Sącz.
(HSZ)
Autor:
Źródło: Gazeta Krakowska
Dodano: 2007-09-11 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub