Kategoria: Media informują
Autobusem po szynach
Zainteresowanie i podziw wzbudził wśród mieszkańców powiatów limanowskiego i nowosądeckiego przejazd autobusu na szynach. Od Mszany Dolnej po Zagórz.
PKP, wspólnie m.in. ze Stowarzyszeniem Sympatyków Komunikacji Szynowej i Wydawnictwem Szkolnym i Pedagogicznym, zorganizowali kampanię promocyjną pod hasłem „Szynobusy dla gmin”. 14 lipca autobus na szynach wyruszył z Poznania. Objedzie całą Polskę i powróci do tego miasta w najbliższą sobotę. Wygodny, cichy, ekonomiczny, prezentował się na stacjach sądeckich bardzo okazale. Wyprodukowany w ZNTK w Poznaniu jest ofertą na te szlaki, którym zagląda widmo likwidacji, jak chociażby Nowy Sącz-Chabówka.
-
Autobus szynowy spisuje się znakomicie - powiedział nam Janusz Wysocki, starszy maszynista z Poznania. -
Na płaskim terenie rozwija prędkość do 110 km na godzinę, ale znakomicie sobie radził przy podjazdach takich, jak np. w Kasinie Wielkiej.
Autobus szynowy przejechał trasę od Chabówki po Nowy Sącz wypełniony po brzegi pasażerami. Zatrzymywał się na każdej stacji. Na tych większych witały go tłumy ludzi. W Limanowej wsiedli do niego członkowie kapeli i grali od ucha do ucha.
Na dworcu w Nowym Sączu witano pasażerów z kolei kwiatami i muzyką lachowską. Pasażerami byli m.in. przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie, PKP, samorządów lokalnych.
-
Zaskoczyło mnie tak wielkie zainteresowanie mieszkańców miasteczek i wsi - mówi Ryszard Rębilas, dyrektor Małopolskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Krakowie. -
Młodzi i starzy dopytywali się, kiedy taki autobus na szynach pojawi się w Tymbarku, Męcinie czy Marcinkowicach. To jednak nie zależy od PKP, tylko od władz samorządowych. Jeśli władze samorządowe powiatu limanowskiego czy nowosądeckiego dogadają się między sobą i wspólnie zakupią autobus szynowy, wtedy może się pojawić na wspomnianym żelaznym szlaku.
Przejechaliśmy się tym pojazdem z dworca głównego PKP w Nowym Sączu do przystanku Nowy Sącz Miasto. Prawdziwa przyjemność, kultura jazdy. Tylko żal było patrzeć na zarośnięte torowisko, zniszczone urządzenia kolejowe, pozbawione gospodarzy stare, pamiętające Austro-Węgry, budynki stacyjne w Męcinie, Pisarzowej wyglądają jak ruiny. Są obrazem tego, co zrobiono z polską koleją. Nowoczesny autobus szynowy wygląda wręcz nierzeczywiście na tle zniszczonych budynków i zardzewiałego taboru, ale jest nadzieją na lepsze.
Jerzy Wideł
Autor:
Źródło: Gazeta Krakowska
Dodano: 2003-07-25 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub