Kategoria: Media informują
Kto ma ochotę na łódzkiego studenta?
Kto ma ochotę na łódzkiego studenta?
Łódzkim uczelniom w walce o studenta przybywają konkurenci. Rywalizować muszą już nie tylko z Warszawą, Krakowem czy Poznaniem, lecz również z mniejszymi ośrodkami akademickimi
Fot. Małgorzata Kujawka / AG
Właśnie ruszyła kampania Wyższej Szkoły Biznesu z Nowego Sącza. W 19 największych miastach pojawiły się billboardy zachęcające do studiowania w stolicy dawnego województwa nowosądeckiego. Hasło "wypasiony klimat na studia" zostało wybrane nieprzypadkowo. - Rozmawialiśmy z młodzieżą w całej Polsce i okazało się, że atmosfera jest niezwykle ważna. Wchodzimy w etap romantyzmu, bo młodzi od studiów chcą przede wszystkim przygody - mówi Przemysław Remi, dyrektor marketingu z WSB.
Jakich atrakcji mogą się spodziewać mieszkańcy Łodzi w niemal dziesięć razy mniejszym Nowym Sączu? - To region dla ludzi aktywnych i nieprzeciętnych. Zimą narty, latem żagle. Zawsze jest co robić - zachwala Remi. Władze miasta nie ukrywają, że akcja to świetny pomysł na promocję. - Stawiamy na młodych. Chcemy, by przyjeżdżali do nas studiować, a potem u nas zostawali - mówi Małgorzata Grybel z biura prasowego Urzędu Miasta w Nowym Sączu.
Według ostatnich szacunków koszty kampanii sięgnęły ok. 2,5 mln zł. Oprócz billboardów pojawiły się także informacje w prasie, radiu i telewizji. To pierwsza tego typu kampania w Polsce. Pewnie nie ostatnia - wraz z kończącym się wyżem demograficznym, szkoły wyższe coraz bardziej będą musiały zabiegać o studenta.
Co o tak aktywnej akcji na swoim terenie myślą łódzkie uczelnie? Na razie rywalizacji się nie boją. - Jesteśmy największą uczelnią niepubliczną w Polsce i mamy prawie 30 tys. studentów. Oczywiście nie lekceważymy konkurencji, ale obawiać powinny się przede wszystkim mniejsze ośrodki - mówi Karolina Wójcik, rzecznik prasowy Wyższej Szkoły Humanistyczno-Ekonomicznej. Na razie nie planują tak szerokiej akcji promocyjnej. - Będziemy się jednak przyglądać efektom Wyższej Szkoły Biznesu i wyciągniemy wnioski - zapewnia Wójcik.
Także Uniwersytet Łódzki jest spokojny. - Billboardy powiesimy, ale w Łodzi, a nie w Nowym Sączu. Co nie znaczy, że nie dotrą tam nasze ulotki. W promocji koncentrujemy się na targach edukacyjnych w kraju i za granicą. Myślę, że robimy wszystko, by promować naszą uczelnię - mówi rzecznik UŁ Jadwiga Janik.
Borys Martela
Autor:
Źródło: Gazeta Wyborcza
Dodano: 2007-02-05 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub