Kategoria: Media informują
Królu wracaj!
Na zamku Lubomirskich w Starej Lubovli na Słowacji odbyło się spotkanie, które –zdaniem głównego organizatora, sądeczanina Adama Orzechowskiego – może odmienić losy Polski. Znany jako odtwórca królewskich regaliów, antykwariusz Orzechowski doprowadził do zawiązania Konfederacji Spiskiej. Jej celem ma być przywrócenie w naszym kraju monarchii – takiej jaka funkcjonuje w Belgii, Danii, Holandii, Luksemburgu, Szwecji czy Wielkiej Brytanii.
Pierwszy krok do referendum
– Proszę spojrzeć na te państwa. Tam wszędzie jest dobrze. A u nas źle – przekonywał wczoraj krakowski arystokrata Ryszard Bochenek-Dobrowolski.
Wczoraj akt Konfederacji Spiskiej podpisało pierwszych kilkadziesiąt osób zdegustowanych demokracją w polskim wydaniu. Adam Orzechowski ma nadzieję, że konfederacja, której struktury obejmą cały kraj, doprowadzi do rozpisania ogólnopolskiego referendum. Rodacy będą w nim poproszeni o odpowiedź na pytanie:
czy chcesz zastąpienia urzędu prezydenckiego urzędem królewskim?
Jeśli większość odpowie pozytywnie, to pozostanie już tylko dokonać zmian w Konstytucji i prosić o powrót do Polski seniora rodu Wettinów – księcia Saksonii Marię Emanuela – spadkobiercę dynastii panującej w Polsce przed rozbiorami.
Następca tronu ma 80 lat. Studiował malarstwo, przed emeryturą był bankierem. W klapie garnituru nosi wpiętego orła, jest katolikiem, trochę mówi po polsku. Jego towarzyszką życia jest księżniczka Anastazja z Anhaltu. Wychowali razem adoptowanego syna Aleksandra i trójkę wnucząt.
Ujmujący kandydat
To jedyny słuszny, zdaniem konfederatów, kandydat na króla narodu – Konstytucja 3 maja z 1791 roku wskazywała bowiem właśnie seniora rodu Wettinów jako prawowitego monarchę. A Maria Emanuel – arystokrata szanowany w dworskich i politycznych salonach całej Europy, przyjaciel Papieża-Polaka Jana Pawła II, gruntownie wykształcony i znany z ujmującej osobowości, budzi podziw i szacunek nie tylko monarchistów.
– Jestem przekonany, że król jest Polsce potrzebny. Po śmierci Jana Pawła II czujemy się osieroceni, nie mamy autorytetu – mówił Henryk Sobański, jeden z uczestników spotkania.
W Starej Lubovli pojawili się także znani ludzie z Sądecczyzny. Z zaproszenia Adama Orzechowskiego skorzystali między innymi politycy Jerzy Gwiżdż i Marian Cycoń, a także biznesmen Ryszard Fryc.
Odkłamać historię
– Każda władza musi mieć coś z majestatu. A czy władza w Polsce ma? Proszę sobie odpowiedzieć na to pytanie. Ja powiem tylko, że jak będzie dalej, tak jak jest, to poprę nie tylko króla, ale i cesarza – tłumaczył pół żartem swoją sympatię dla inicjatywy Jerzy Gwiżdż.
Monarchiści przekonywali w Starej Lubovli, aby rozważań na temat możliwości powrotu monarchii w Polsce nie dokonywać patrząc przez pryzmat Polski XVI- czy XVIII-wiecznej, kiedy anarchizm polityczny był jednym z przewodnich ideałów demokracji szlacheckiej.
– Trzeba odkłamać historię i powiedzieć całą prawdę: to nie królowie doprowadzili nasz kraj do rozbiorów, ale nasi rodzimi oligarchowie, którzy nie lubili nad sobą mocnej ręki. Popatrzmy raczej na inne współczesne monarchie. Te państwa mogą służyć nam za wzór – mówił Bochenek Dobrowolski.
Iwona Kamieńska
Autor:
Źródło: Gazeta Krakowska
Dodano: 2006-09-19 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub