Kategoria: Media informują
Zwolnienia z poparciem
Wbrew oczekiwaniom związków zawodowych, reprezentujących zwalnianych pracowników, marszałek województwa małopolskiego nie zwolni dyrektorki szpitala. Proponowany przez nią program restrukturyzacji ma jego pełne poparcie.
- Jesteśmy zadowoleni z tego, że pod rządami pani dyrektor szpital odzyskuje równowagę finansową. To, niestety, wiąże się z wyrzeczeniami dla załogi i ze zwolnieniami. Ale uczciwie mówiąc nie ma innej możliwości - powiedział Andrzej Sasuła, wicemarszałek województwa małopolskiego, który wczoraj o sytuacji szpitala im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu rozmawiał z jego dyrektorem dr Zofią Kubisz-Pajor.
Choć Związek Zawodowy Położnych liczył, że marszałek nie dopuści do planowanych zwolnień na oddziale ginekologiczno-położniczym, sprawa jest już przesądzona.
- Związki muszą mieć świadomość, że z rozsądnego programu restrukturyzacji szpitala nie zrezygnuję. Bardzo szanuję autonomiczność dyrektorów i choć rozumiem dramat zwalnianych osób, to dla nas najważniejsze jest, żeby szpital trwał. Były u mnie położne z prośbą, żeby przesunąć zwolnienia na inny oddział. Chciałbym pomóc, ale nie mogę dyrektorce nakazać, by uratowała pięć miejsc pracy. Nie w sytuacji, w jakiej jest sądecki szpital - mówił marszałek podczas spotkania.
Przypomniał też sytuację z 2000 roku, kiedy 1500-osobowa załoga miała 41 procentową absencję. To znaczy, że dziennie pracowało ok. 900 osób. To jego zdaniem dowodzi, że szpital może działać przy znacznie mniejszym zatrudnieniu. Zdaniem dyrektor Kubisz-Pajor, 800-850 pracowników wystarczyłoby do obsługi 570 łóżek, którymi dysponuje szpital. Czy oznaczać to będzie dalsze zwolnienia?
- Zależą one wyłącznie od wysokości kontraktów. Jeśli nasze przyszłoroczne umowy z NFZ będą niższe niż w tym roku, trzeba będzie zwolnić kolejne osoby - obawia się dyrektor.
Z ostatnim dniem października 23 osoby z oddziału ginekologiczno-położniczego dostaną wypowiedzenia. Już dziś planuje się zwolnienie pięciu pracowników administracji i księgowości. Redukcja zatrudnienia możliwa jest we wszystkich szpitalnych oddziałach. Na początek szykuje się ograniczenie ilości łóżek m. in. na oddziale noworodków (to konsekwencja mniejszej liczby urodzeń) i na oddziałach zakaźnych - z 36 do prawdopodobnie 15 łóżek, bo zwykle takie mają obłożenie.
Restrukturyzacja to nie tylko zwolnienia. Jeszcze w tym roku szpital otworzy nową kotłownię i spalarnię odpadów.
- Liczę, że uda się nam pozyskać kontrahentów, którzy będą płacić nam za spalanie ich odpadów. Energię możemy wykorzystać do ogrzania budynku.
Planuje się także zamiast zatrudniać salowe i sprzątaczki, ich obowiązki powierzyć prywatnej firmie. Miałoby to - zdaniem dyrekcji - zwiększyć efektywność i przynieść oszczędności.
Monika Kowalczyk Autor:
Źródło: Dziennik Polski
Dodano: 2003-10-16 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub