Kategoria: Media informują
Nie ma podstawy prawnej do "becikowego"
Prawnicy Urzędu Miasta St. Warszawy nie znajdują podstawy prawnej do wypłaty "becikowego" - jednorazowego świadczenia za urodzenie bądź adoptowanie dziecka - poinformowała z-ca dyrektora Biura Prawnego Urzędu Iwona Gintowt-Juchniewicz.
"Badamy tę sprawę od strony prawnej. Jest przepis konstytucyjny, który mówi, że jeśli chodzi o matkę (...), to ma ona prawo do szczególnej pomocy władz publicznych. Zakres tej pomocy określają ustawy" - powiedziała Gintowt-Juchniewicz.
Jej zdaniem, są trzy ustawy, które mówią o takiej pomocy, jednak żadna z nich nie daje podstaw do wypłaty "becikowego".
Gintowt-Juchniewicz wyjaśniła, że ustawa o świadczeniach rodzinnych przewiduje jednorazowy dodatek z tytułu urodzenia dziecka, ale tylko dla tych osób, które spełniają określone kryteria dochodowe. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży wskazuje na konieczność zapewnienia opieki medycznej, socjalnej i prawnej kobietom w ciąży, a jeśli chodzi o pomoc materialną - ogranicza ją do kobiet znajdujących się w trudnych warunkach materialnych (w tym zakresie odwołuje się do ustawy o pomocy społecznej) - powiedziała.
"Z kolei ustawa o pomocy społecznej określa szeroki wachlarz form pomocy dziecku i rodzinie, jednak jeśli chodzi o bezpośrednie wypłaty środków pieniężnych - nie jest hojna. Największą opieką obejmuje dzieci, które znalazły się w trudnych sytuacjach życiowych" - dodała.
Jej zdaniem, jeśli radni stolicy przyjmą uchwałę o "becikowym" (projekt takiej uchwały - o wypłacaniu z budżetu miejskiego 5 tys. zł za urodzenie lub adoptowanie dziecka, złożyli w Radzie Miasta radni LPR - PAP), "należy się liczyć z ryzykiem zakwestionowania jej przez organy nadzoru: wojewodę mazowieckiego i regionalną izbę obrachunkową.
Stołeczni radni, którzy złożyli projekt uchwały, wzorowali się na uchwale przyjętej już przez radnych Krakowa. Od 1 stycznia za urodzenie bądź adoptowanie dziecka przysługuje tam 1 tys. zł. Radni Krakowa powołali się na ustawę o samorządzie gminnym, według której do zadań gminy i powiatu należą sprawy polityki prorodzinnej, w tym zapewnienia kobietom w ciąży opieki socjalnej, medycznej i prawnej.
"Ustawa ta określa generalne zadania gminy, np. w zakresie edukacji, kultury, zdrowia itp. Ale te zadania są następnie konkretyzowane w ustawach szczególnych" - wyjaśnia Gintowt-Juchniewicz. "Na przykład, według ustawy o kulturze fizycznej zadaniem samorządów jest dbanie o to, by rozwijał się sport, ale to nie oznacza, że z tego tytułu można wypłacić pieniądze wszystkim, którzy chcą uprawiać sport" - powiedziała.
Mieszkańcy Krakowa złożyli do tej pory ponad 100 wniosków o wypłatę "becikowego", ale pieniądze nie są jeszcze wypłacane, ponieważ nie została ostatecznie zatwierdzona procedura ich wypłaty. Według nieoficjalnych wypowiedzi krakowscy urzędnicy liczą się z tym, że uchwała Rady Miasta dotycząca "becikowego" zostanie uchylona przez wojewodę małopolskiego. Wtedy poszukiwany będzie inny sposób na wypłatę zapomogi.
Prawniczka ze stołecznego ratusza przypomniała, że jeszcze kilka lat temu w Polsce obowiązywał zasiłek porodowy dla kobiet, które urodziły dzieci, o ile spełniały ustalone kryteria dochodowe. Został on zlikwidowany w 2001 r.
Pomysł na "becikowe" wywołał dyskusje, czy taki zasiłek nie będzie powodował sytuacji patologicznych, np. rodzenia dzieci dla pieniędzy. Prezydent Warszawy Lech Kaczyński zwracał uwagę, że w przypadku niektórych rodzin taki zasiłek byłby "obdarzaniem ludzi zamożnych publicznym pieniądzem". Dlatego, zdaniem Gintowt-Juchniewicz, najlepszym rozwiązaniem świadczenia pomocy dla rodzin byłby system ulg podatkowych, który polegałby np. na możliwości obniżenia podatku w zależności od liczby wychowywanych dzieci.
Autor:
Źródło: Onet.pl
Dodano: 2005-02-03 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub