Kategoria: Media informują
Sobol zostaje
Niespodziewany obrót przyjęła sprawa odwołania Roberta Sobola z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miasta. Po burzliwej debacie, złożeniu przez radnego samokrytyki i wystąpieniu w jego obronie przewodniczącego klubu SLD oraz przebaczeniu, jakie uzyskał od radnych LPR, Robert Sobol nie został odwołany.
Aż dwóch przerw na konsultacje potrzebowali radni, zanim przyjęli porządek wczorajszej sesji Rady Miasta. Głównym powodem jej zwołania było odwołanie radnego Roberta Sobola z funkcji wiceprzewodniczącego Rady. Wnioskowali o nie radni Klubu LPR i "Porozumienie Sądeckie". Uznali, że nie może być członkiem prezydium Rady osoba, która publicznie nazywa rodziny wielodzietne "w kilkudziesięciu procentach obciążonymi patologiami".
Sobol przyznał się do błędu i złożył rezygnację na ręce przewodniczącego Rady Miasta. Wczoraj padł wniosek o wprowadzenie do porządku obrad głosowania nad przyjęciem jego rezygnacji. Na wszelki wypadek wnioskodawcy byli również za utrzymaniem punktu "odwołanie Sobola".
Co więcej, radny Piotr Pawnik poprosił o opinię prawną na temat, czy Robert Sobol powinien wyłączyć się z głosowania w swojej sprawie. Przy takim zabezpieczeniu nie było szans na to, aby Sobol zachował swoje krzesło wiceprzewodniczącego. Jednak Jacek Chronowski - przewodniczący Klubu LPR, a prywatnie kolega Roberta Sobola, poprosił o drugą przerwę, podczas której spotkał się z klubowymi kolegami. Po przerwie oznajmił, że wystarczy im głosowanie nad rezygnacją Sobola, prosząc o zdjęcie z porządku obrad punktu o jego odwołaniu.
To nie koniec zmian brzmienia uchwały. Po kolejnej przerwie radny Kazimierz Cabak, przewodniczący klubu radnych SLD stanął w obronie Sobola, twierdząc, że kara, jaką się mu wymierza za niefortunne słowa, czyli odwołanie z prezydium, jest nieadekwatna do winy. Prysnęły polityczne podziały, kiedy Cabak, wypominając Sobolowi jego bezceremonialne ataki na Klub SLD i na prezydenta powiedział, że mimo wszystko jest przeciw jego odwołaniu.
Zadziwił wszystkich swoim wystąpieniem radny Andrzej Ślusarek z LPR, który choć przyznał, że poczuł się dotknięty słowami wiceprzewodniczącego wypowiedzianymi na temat wielodzietnych rodzin, uznał, że jego skrucha powinna wystarczyć.
W międzyczasie radny Maciej Kurp zawnioskował, by głosować nie za przyjęciem rezygnacji Sobola z funkcji wiceprzewodniczącego, lecz za jej "nie przyjęciem". Taką też poprawkę po konsultacjach z radcą prawnym UM wprowadzono.
Tak więc 14 głosami "za" i ośmioma wstrzymującymi się - Sobol nie został odwołany. Zostaje w prezydium.
(MONK)
Autor:
Źródło: Dziennik Polski
Dodano: 2005-02-02 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub