Kategoria: Media informują
To skandal!
Doktor Puszko jeszcze nie został dyrektorem sądeckiego szpitala, a już są uzasadnione sprzeciwy; kiedy w sierpniu 2003 r. Zarząd Powiatu Dębickiego zażądał sprawozdania finansowego, lekarz-dyrektor wziął zwolnienie lekarskie i przebywa na nim do dzisiaj
Wczoraj Zarząd Województwa Małopolskiego nie podjął uchwały o obsadzeniu Artura Puszki na stanowisku dyrektora szpitala im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu. Taka decyzja, jak nas poinformował rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Zdobysław Milewski, ma być podjęta w poniedziałek na kolejnym posiedzeniu zarządu.
W Nowym Sączu wrze nie tylko w szpitalu. Wygranie konkursu przez Artura Puszkę, lekarza, dyrektora szpitala w Dębicy, najbardziej zaskoczyło władze starostwa powiatu nowosądeckiego i magistrat nowosądecki. 11-osobowa komisja konkursowa powołana przez marszałka Małopolski Janusza Sepioła (w komisji tej w większości zasiadali zresztą ludzie z Zarządu Województwa) uznała, że program Puszki jest najlepszy. Tym samym uzyskał on najwięcej punktów konkursowych. W komisji zasiadały też przedstawicielki trzech związków zawodowych spośród dziewięciu działających w nowosądeckim szpitalu.
- Ja osobiście nie jestem zadowolona z wyniku konkursu - mówi Ewa Jasińska, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia. - Najlepsze moim zdaniem koncepcje dotyczące strategii rozwoju naszej lecznicy przedstawili Jarosław Handzel i Józefa Szczurek. Nie dlatego, że pochodzą z Sącza, ale ich wizja była realna i wynikająca ze znajomości szpitala. Podejrzewam, że przed konkursem niewielu członków komisji zapoznało się z przedłożonymi wcześniej koncepcjami kandydatów na dyrektora. Ba, po pierwszym pytaniu skierowanym przez marszałka Sepioła do doktora Puszki odniosłam wrażenie, że to on musi wygrać. Zresztą po jego zachowaniu widziałam, że jest pewniakiem. Niewiele też było pod jego adresem pytań.
Jak się dowiedzieliśmy ze źródeł w Dębicy i Brzostku, dyrektor Puszko jest tam bardzo znany z różnych powodów. Jak wynika z jego curriculum vitae, stanowisko dyrektora Zakładu Opieki Zdrowotnej w Dębicy, objął w 1991 r. Rodem z Dębicy, absolwent Akademii Medycznej w Krakowie.
W 2002 r. ,Rzeczpospolita" opublikowała ranking najlepszych szpitali w kraju. Szpital w Dębicy zajął 288. miejsce wśród 463 ujętych w rankingu. W województwie podkarpackim zajął 12. miejsce. Komentując ten wynik, dyrektor Puszko miał stwierdzić, że szpitale z pierwszej setki rankingu są albo nowe i finansowane z budżetu państwa i województwa, albo mają protektorów. Szpital dębicki jest szpitalem powiatowym. Pod kierownictwem Artura Puszki (chociaż wiadomo, że nie do końca była to jego wina, gdyż wszystkie szpitale popadały w długi w pierwszej połowie ubiegłego roku) długi placówki wzrastały o 300 tys. zł miesięcznie. Starostwo Powiatu Dębickiego zaczęło się poważnie zastanawiać nad odwołaniem dyrektora. Dyrektor mimo zaproszeń na spotkanie z Zarządem Powiatu, unikał ich jak ognia. Spotkania miały dotyczyć restrukturyzacji ZOZ. Problemy dębickiego szpitala, jak i innych, zaczęły się od wypłat pracownikom podwyżki ,203".
- W tym roku (2003 - przyp. J.W.) SPZOZ zatrudniał 1400 osób - mówił w lipcu ub. r. Wojciech Wiśniowski, zastępca Puszki. - Do końca roku chcemy zwolnić 200 osób, głównie te, które odchodzą na emerytury i inne świadczenia.
Do końca ub. r. dług szpitala miał wzrosnąć do 11,5 mln zł. Wtedy już w Dębicy było głośno, że kwestią czasu jest odwołanie go ze stanowiska. Tak się też stało: w sierpniu zeszłego roku Zarząd Powiatu podjął uchwałę o odwołaniu go z funkcji dyrektora. Uchwała była poparta wcześniejszymi negatywnymi opiniami Rady Społecznej ZOZ o jego pracy. Jak się dowiedzieliśmy, władze samorządowe Dębicy oczekiwały od niego sprawozdania finansowego. Na próżno. Lekarz-dyrektor zachorował i do dzisiaj przebywa na zwolnieniu lekarskim.
- Ja wynikiem konkursu przygotowanego przez Urząd Marszałkowski jestem bardzo zaskoczony - mówi Józef Antoni Wiktor, prezydent Nowego Sącza. - Dziwię się, że przyjęto ofertę konkursową kandydata, który od połowy ubiegłego roku jest chory. Ja mu współczuję jako człowiekowi, ale podjęcie się trudu prowadzenia tak dużej placówki, jaką jest sądecki szpital wymaga przecież końskiego zdrowia.
Na nasze pytanie, czy władze Sącza i powiatu nowosądeckiego miały swojego kandydata, prezydent Wiktor odparł:
- Mieliśmy kandydatkę, która świetnie zna sądeckie warunki i znakomicie sobie radzi ze szpitalem w Brzesku.
Chodzi o Józefę Szczurek, byłą dyrektor wydziału zdrowia w Starostwie Powiatu Nowosądeckiego. Znajomy lekarz z tego szpitala powiedział nam, że kiedy w miniony poniedziałek dyrektor Szczurek wróciła z Krakowa do Brzeska i oznajmiła, że nie wygrała konkursu i nie przejdzie do Sącza, powitano tą wiadomość z niekłamaną radością!
- Jak się dowiedziałem, że jeszcze klamka nie zapadła i marszałek województwa dał sobie czas do namysłu do poniedziałku, to dało mi to do myślenia - mówi Józef. A. Wiktor. - Wierzę w roztropność marszałka Sepioła i myślę, że po bliższym przyjrzeniu się osobie dyrektora Puszki tego wyboru nie zatwierdzi.
Mniej dyplomatyczny w słowach i komentarzach jest starosta Jan Golonka.
- Nie znam pana Puszki i nie oceniam jego osoby - mówi starosta Golonka. - Natomiast to, co robi Zarząd Województwa Małopolskiego można określić wielkim skandalem. Kolejny bowiem raz okazuje się, że marszałek wie lepiej, co jest dobre, a co złe dla Sądecczyzny. Efekty tych działań widoczne są choćby w nowosądeckim szpitalu. Sytuacja w nim jest najgorsza wśród szpitali w całej Małopolsce, a przecież jest on pod zarządem Urzędu Marszałkowskiego. Według opinii członka Zarządu Województwa Małopolskiego Andrzeja Sasuły sądeccy lekarze nie mają czym leczyć pacjentów, a zarząd nie robi nic, by tę sytuację poprawić. Myśmy wspólnie z prezydentem Nowego Sącza oferowali pomoc, ale jak dotąd władze Małopolski nie skorzystały z naszych ofert. A wyniku konkursu nie można nazwać inaczej jak blamażem. Artura Puszkę tamtejsze starostwo dębickie pogoniło z hukiem aż się chłop rozchorował. W Dębicy oceniono go fatalnie. No, ale marszałek wie, że będzie on dobrym dyrektorem w Sączu...
Jak wspomnieliśmy, Zarząd Województwa Nowosądeckiego dał sobie chyba czas do namysłu, gdyż decyzja o powołaniu nowego dyrektora szpitala im. Jędrzeja Śniadeckiego została przesunięta na poniedziałek.
- Kiedyś przed pięcioma laty przywieziono w teczce do sądeckiego szpitala panią Renatę Bryłę - wspomina Ewa Jasińska. - Po trzech miesiącach urzędowania na fotelu dyrektorskim doprowadziła do potwornych konfliktów i strajków pracowników szpitala. Przyszła z nadania Urzędu Marszałkowskiego. Boję się, żeby za sprawą pana Puszki nie powróciły na Młyńską czasy Bryły.
Jerzy Wideł
Autor:
Źródło: Gazeta Krakowska
Dodano: 2004-02-06 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub