Kontakt: Rynek 1, 33-300 Nowy Sącz, tel. +48 18 443 53 08, +48 18 44 86 500

Sobota, 04 października 2025 r.    Imieniny obchodzą: Rozalia, Franciszek, Konrad

Kategoria: Media informują

Dokąd zmierza sądecki PPKS?

- Nasza firma jest w dobrej kondycji finansowej i miniony rok zamkniemy z zyskiem, co pozwoliło nam m.in. na podwyżki płac - mówi Stanisław Dobosz, dyrektor Przedsiębiorstwa Państwowa Komunikacja Samochodowa w Nowym Sączu. -Dokonaliśmy tego na wniosek związków zawodowych i Rady Pracowniczej. Nie kryję, że codziennie musimy konkurować na rynku z prywatnymi przewoźnikami. Z jednej strony liczymy efekty ekonomiczne, ale też jako firma państwowa mamy za zadanie służyć społeczeństwu. Godzenie tych racji jest trudne, ale taka misja należy do przedsiębiorstwa państwowego.
Na przestrzeni ostatnich 10 lat firma musiała się zmagać z dużym odpływem pasażerów. Kilkanaście lat temu z usług przewoźnika korzystało 19,5 tys. osób z biletami szkolnymi w miesiącu. Bilety jednorazowe na trasach wykupywało też około 19 tys. osób miesięcznie. Teraz te liczby zmalały o połowę. Kiedyś pracowało w firmie ponad 1000 osób. Teraz 450, w tym 216 kierowców. W zeszłym roku na wcześniejsze emerytury odeszło 100 pracowników. To jest skala problemów z jakimi na co dzień boryka się dyrektor Dobosz, Rada Pracownicza kierowana przez Ryszarda Mikołajczyka, Niezależny Samorządny Związek Pracowników PPKS kierowany przez Tadeusza Bodzionego, NSZZ „S" z liderem Piotrem Kocańdą i Zakładowa Rada Kierowców na czele ze Stanisławem Nowowsiakiem. Teraz przed przedsiębiorstwem stoi kolejne, bodaj najważniejsze wyzwanie - przekształcenie firmy. Prywatyzacja! Co do niej istnieją liczne obawy.
- Walczymy z tymi wyzwaniami szukając różnych sposobów - mówi Stanisław Dobosz. - Zaczęliśmy od podniesienia jakości naszych usług, czyli od siebie. Każdy z naszych klientów przyzna, że naszymi autobusami lepiej i sprawniej się podróżuje. Kierowcy są znani z imienia i nazwiska. Powiódł nam się eksperyment, czyli sezonowe uruchomienie linii z Krynicy do Bardejowa. Coraz lepsze efekty finansowe przynosi linia Krynica - Wrocław. W ubiegłym roku zakupiliśmy nowy tabor, wybudowaliśmy stację paliw. Dobrze pracuje Okręgowa Stacja Kontroli Pojazdów wszelkich typów, serwis ogumienia, centrum motoryzacji, warsztat obsługi. Zmodernizowaliśmy dworzec autobusowy. Te wszystkie przedsięwzięcia to poszukiwanie dodatkowych źródeł dochodów poza oczywiście wpływami z przewozu pasażerów. Jednakże PPKS niebawem musi dokonać zmian form zarządzania.
Sądecki PPKS mając tylu pracowników i tabor liczący 142 autobusy należy do trzech największych firm tego typu w Małopolsce. Organem założycielskim jest Wojewoda Małopolski. To od niego będzie zależało, kiedy i jaka forma przekształceń własnościowych wprowadzona zostanie w sądeckiej firmie.
Jak życie pokazuje, nie tylko przewoźnicy, by móc z dobrym skutkiem konkurować między sobą muszą się łączyć, jednoczyć. Wojewoda wychodzi z założenia, że w Małopolsce, by sprostać nowym wyzwaniom powinny być utworzone trzy mocne okręgi PPKS: w Krakowie, Tarnowie i Nowym Sączu. Wtedy ewentualnie sądecka firma uległaby rozszerzeniu o PPKS w Gorlicach i Limanowej. Nie ma z ich strony na to zgody. Co przyniesie jednak przyszłość. Nastąpią przekształcenia czy nie?
- Wojny z dyrektorem Doboszem u nas nie ma, chociaż co zrozumiałe, w wielu kwestiach mamy odmienne zdania - mówi Tadeusz Bodziony, przewodniczący NSSZ Pracowników PPKS. - Uczciwie należy przyznać, że poprawiła się w naszej firmie obsługa pasażerów, tabor jest lepszy. To my, związkowcy wywalczyliśmy z Radą Pracowniczą podwyżki płac, podobnie jak o odprawy dla ludzi odchodzących na wcześniejsze emerytury. Mamy jednak poważne obawy dotyczące przekształceń własnościowych, żeby przypadkiem nie skończyły się likwidacją przedsiębiorstwa.
Tadeusz Bodziony pracuje w PPKS 30 lat, osiem jest przewodniczącym i na związkowe przekształcenia przytacza przykłady sąsiadujących z PPKS firmami - ZNTK, Nowomag, Carbon SGL.
- Tam prywatyzacja przyniosła jedynie zwolnienia ludzi z pracy - mówi. - Ja zawsze mówiłem i mówię, że zmiana szyldu na ścianie niczego na lepsze nie zmieni. Zdaję sobie jednak sprawę, że w tym roku jakieś naciski odgórne dotyczące przekształceń będą.
Piotr Kocańda, przewodniczący KZ „S", jednocześnie członek Krajowej Komisji PPKS NSZZ „S" ma podobne obawy, co do skutków prywatyzacji firmy.
- Nasze państwo i organ założycielski w pierwszej kolejności powinni uporządkować rynek przewoźników - mówi Kocańda. - Powinna być równoprawność podmiotów świadczących te usługi. Prywatni powinni się porządnie rozliczać z fiskusem, tak jak my to czynimy. Jeśli to się zmieni, to prywatyzacji bać się nie będziemy. Co zaś się tyczy przekształceń, to musimy się do nich solidnie przygotować. I wcale nie musimy być w tym ,wyścigu" pierwsi.
Czas pokaże, w jaki sposób nastąpią przekształcenia zarządzania tym największym na Sądecczyźnie przedsiębiorstwem państwowym. Na nasze pytanie, czy związkowcy zastrajkują, jeśli nie będzie szło po ich myśli Tadeusz Bodziony powiedział nam, że strajk niczego dobrego nie przynosi.

Jerzy Wideł

Autor:
Źródło: Gazeta Krakowska
Dodano: 2004-01-14 00:00:00

Warto zobaczyć:

Centrum Informacji Turystycznej Budżet obywatelski Nowego Sącza dotacje-ochrona-srodowiska Zwiazek Powiatów Polskich Programy realizowane ze środków z budżetu państwa e-PUAP Nowosądeckie Forum Seniorów Nowosądecka Karta Rodziny Interwencja w sprawach nieporządku na terenach miejskich Stowarzyszenie Sądecki Obszar Funkcjonalny Punkt konsultacyjno-informacyjny programu Czyste Powietrze Realizujemy zadanie finansowane ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska Młodzieżowa Rada Miasta Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej

Copyright © 2002-2025 Urząd Miasta Nowego Sącza WCAG 2.0 (Level AAA) W3C

Polityka Prywatności i Cookies