Kategoria: Media informują
Jak dobrze być ławnikiem
Rozmowa z wiceprezesem Sądu Okręgowego w Nowym Sączu Zbigniewem Krupą
- 31 grudnia br. dobiegnie końca czteroletnia kadencja ławników. Różne są jednak opinie na temat celowości funkcjonowania tych osób w sądzie.
- Wszystkie kwestie związane z wyborem ławników reguluje ustawa o sądach powszechnych. Tym razem wprowadzona została nowość, ustalono górny limit wieku na 65 lat. Do tej pory była tylko dolna granica - 30 lat. Ja tej instytucji bym nie przekreślał. Ona się sprawdza. Prowadzę wiele spraw rozwodowych. Z własnej praktyki wiem, że ci ludzie wnoszą bardzo wiele w tego typu sprawach, mają bowiem duże doświadczenie życiowe.
- Czy dwaj ławnicy mogą przegłosować przewodniczącego składu orzekającego?
- Mogą. Takie przypadki się zdarzają, choć ja akurat tego typu zdarzenia z własnej praktyki nie pamiętam.
- Krążą mity o zarobkach ławników. Na jakie wynagrodzenie mogą oni liczyć?
- To są legendy. Te kwestię reguluje rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 17 maja 2000 roku w sprawie rekompensaty dla ławników nie pozostających w stosunku pracy za czas wykonywania czynności w sądzie. To dotyczy głównie emerytów i rencistów. Ci, którzy pozostają w stosunku pracy, otrzymują wynagrodzenie wypłacane przez sąd. Jest to tyle, ile otrzymaliby w swoich zakładach pracy, plus zwrot kosztów podróży. Ci pierwsi ławnicy mogą otrzymać 2,5 procent kwoty bazowej z ustawy budżetowej za dany rok. To jest 1.667,70 zł razy 2,5 proc. to się równa 41,69 zł. Tyle otrzymuje ławnik za jedno posiedzenie w sądzie. W ustawie o sądach powszechnych jest napisane, że nie może on zasiadać więcej niż dwanaście razy w roku, czyli średnio raz w miesiącu. Zatem mówienie o krociowych zarobkach ławników jest po prostu śmieszne. Jest jeden wyjątek, kiedy w jednej sprawie odbywa się kilka rozpraw. Wówczas ławnicy mogą odbyć więcej posiedzeń w roku, niż dwanaście. Nie można bowiem zmieniać składu sędziowskiego w sprawach karnych, bo proces musiałby się rozpocząć od nowa. Podobnie jest z upływem kadencji. Starzy ławnicy muszą dokończyć "swoje" sprawy. W większych procesach karnych dodatkowo jest dwóch ławników rezerwowych, którzy cały czas uczestniczą w posiedzeniach i w razie absencji kolegi, zastępują go.
- Jakie było zainteresowanie wyborami na ławników?
- Ogromne. Ono chyba wyniknęło właśnie z tych mitów na temat rzekomych wysokich uposażeń ławników. Zostaliśmy w tym roku zasypani podaniami. Niektórzy ludzi pisali: "uprzejmie proszę o przyjęcie mnie do pracy w charakterze ławnika". Ławnicy wybierani są przez rady gmin w głosowaniach tajnych. Te procedury muszą być zakończone w październiku. Do końca listopada samorządy muszą nam dostarczyć listy ławników wraz z ich danymi. Przed rozpoczęciem kadencji odbędzie się specjalne spotkanie z tymi ludźmi. Wielu z nich ma ogromne doświadczenie w tej pracy, ale też zawsze trafiają się tacy, którzy tę funkcję pełnią po raz pierwszy.
684 ławników
Na terenie dawnego województwa nowosądeckiego (obszar działania Sądu Okręgowego w Nowym Sączu) wybranych zostanie 684 ławników (kandydatów było kilka razy więcej). Sądy Rejonowe: Gorlice - 95, Limanowa - 70, Muszyna - 60, Nowy Sącz - 150, Nowy Targ - 85, Zakopane - 114. Sąd Okręgowy - 110.
Kto może nim być?
Wymagane jest obywatelstwo polskie. Trzeba korzystać z pełni praw cywilnych i obywatelskich, mieć nieskazitelny charakter, czyli nie można być osobą karaną albo taką, przeciwko której toczą się postępowania karne. Trzeba też co najmniej od roku mieszkać w miejscu kandydowania. Nie mogę zostać ławnikami osoby, które mają jakikolwiek zawodowy kontakt z wymiarem sprawiedliwości.
Piotr Gryźlak Autor:
Źródło: Dziennik Polski
Dodano: 2003-10-09 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub