Kategoria: Media informują

Czy będą nowe miejsca pracy?

Wicepremier Jerzy Hausner odtrąbił już symptomy ożywienia gospodarczego, jakie ma ogarniać Polskę po paru latach stagnacji: statystyki wskazują na wzrost produkcji i eksportu, odrobinę spadło bezrobocie, delikatnie rośnie inflacja, co przeważnie jest oznaką budzenia się koniunktury. My zapytaliśmy sądeckich przedsiębiorców, czy w naszym regionie też odczuwalny jest już optymizm na rynku?
Jan BOGDAŃSKI, producent okien i drzwi z Nowego Sącza: - Z perspektywy naszej firmy zbytniego ożywienia nie widzimy. Owszem, istnieje ono w budownictwie, ale jest sztuczne. Przyspieszane są bowiem odbiory domów, bo wielu ludzi chce skorzystać z ostatniej szansy, jaką daje duża ulga budowlana, która wygasa, a inni chcą zdążyć z budowami przed wzrostem podatku VAT na materiały budowlane, który powiększy się z 7 do 22 procent z chwilą wejścia Polski do Unii Europejskiej w maju przyszłego roku.
Zbigniew ŁAGAN, Zakład Usług Inwestycyjnych Proinwest w Nowym Sączu: - Potwierdzić jedynie mogę, że widzę ożywienie w zakresie prac projektowych, co związane jest ze zbliżającym się uruchomieniem drugiej transzy funduszu SAPARD na porządkowanie gospodarki wodno-ściekowej. Natomiast same inwestycje nie są rozpoczynane, gdyż dopiero czekają na sfinansowanie.
Maria JACAK, kierowniczka hurtowni PSS ,Społem" w Nowym Sączu: - Ożywienia nie zauważam. Raczej przeciwnie, bo popyt spada, klienci kupują tańsze towary. Te markowe nie cieszą się popytem. Owszem, zdarzają się klienci, którzy interesują się towarem markowym, ale większość, drobni odbiorcy, preferują zwykły towar z niskiej półki. Totalny brak pieniędzy zmusza ludzi do wybierania tańszych produktów.
Dorota ADAMCZYK, właścicielka Pracowni Koszul ,Adam" w Kasince Małej: - Na własnej skórze absolutnie nie odczuwam ożywienia gospodarczego. Pracuję w tej branży od 10 lat i mogę stwierdzić, że w porównaniu z ubiegłym rokiem gorzej nie jest, ale też nie jest lepiej!
(IrP)

Autor:
Źródło: Gazeta Krakowska
Dodano: 2003-07-31 00:00:00