Kategoria: Media informują
Spółki samorządowe z nadzorem - Czy wysypisko potrzebuje rady (nadzorczej)?
Proponowane przez rząd obowiązkowe tworzenie rad nadzorczych w spółkach samorządowych może mieć bolesne skutki finansowe dla mieszkańców gmin. Koszty utrzymania rad nadzorczych odbiją się w cenach usług świadczonych przez spółki komunalne.
Jeśli zaproponowana przez rząd i rozpatrywana przez parlament (projekt wrócił do komisji po II czytaniu) nowelizacja ustawy o gospodarce komunalnej wejdzie w życie, samorządy będą miały 6 miesięcy na powołanie rad nadzorczych we wszystkich podmiotach ze swoim udziałem, niezależnie od ich wielkości. W przypadku małych spółek, zatrudniających niewielką liczbę pracowników, może to skutkować wzrostem cen usług, za które płacą mieszkańcy.
– W składowisku odpadów w Nowym Sączu, gdzie zatrudnienie wynosi 12 osób, jeden członek rady nadzorczej będzie przypadał na kilku pracowników. Niewielkie dotąd koszty osobowe znacząco wzrosną i przełożą się na cenę usług – ocenia Lucjan Tabaka, pełnomocnik prezydenta Nowego Sącza ds. nadzoru właścicielskiego.
Wprowadzenie rad nadzorczych do każdej spółki samorządowej ma, według rządu, zapewnić wzmocnienie fachowego nadzoru nad środkami publicznymi ulokowanymi w tych podmiotach. Podobne rozwiązanie funkcjonuje już w spółkach z udziałem skarbu państwa, i co pokazują także wyniki finansowe tych i kondycja przedsiębiorstw, nie dają gwarancji sprawnego zarządzania czy uniknięcia nieprawidłowości.
Propozycje rządu idą też dużo dalej, niż regulacje w tym zakresie przewidziane przez kodeks spółek handlowych. Stanowi on, że w spółkach z o.o. rady muszą być powołane tylko wówczas, gdy zostaną spełnione 2 warunki: podmiot ma więcej niż 25 wspólników i kapitał zakładowy przekracza 500 tys. zł.
- Zgodnie z kodeksem radę musieliśmy powołać tylko w jednej spółce – Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej, a po wejściu w życie nowelizacji ten wymóg będziemy musieli zapewnić w 5-ciu – wyjaśnia L. Tabaka.
Na koszty obowiązkowego funkcjonowania tego typu nadzoru we wszystkich spółkach samorządowych zwracali też uwagę posłowie, twierdząc, że nie należy zmuszać gmin do powoływania rad w małych podmiotach, gdzie wystarczy komisja rewizyjna. Ostatecznie odpowiednia poprawka nie znalazła się w projekcie. Nowelizacja wprowadza także sprzeczny z kodeksem spółek handlowych przepis, który powołuje członków rad nadzorczych na 3-letnią kadencję, mimo że kodeks daje możliwość odwołania osoby pełniącej tę funkcję w każdym czasie bez podania przyczyny.
- Nie ma potrzeby tworzenia dżungli prawnej. W materii stanowienia rad nadzorczych kodeks spółek handlowych jest aktem prawnym całkowicie wystarczającym. Nowelizacja ustawy o gospodarce komunalnej powinna gwarantować jedynie, że członkowie tych rad mają stosowne uprawnienia. W małych spółkach skuteczniejszy nadzór gwarantowałby zaś biegły rewident – uważa pełnomocnik Prezydenta Nowego Sącza ds. nadzoru właścicielskiego.
Magdalena Wojtuch
***
Lucjan Tabaka, pełnomocnik prezydenta Nowego Sącza ds. nadzoru właścicielskiego:
Obecnie Sejm pracuje nad nowelizacją ustawy o gospodarce komunalnej, która ma odgórnie uregulować kwestie nadzoru właścicielskiego w spółkach samorządowych, wprowadzając obligatoryjność powoływania rad nadzorczych, niezależnie od wielkości tych podmiotów. Moim zdaniem jest pomysł bardzo kontrowersyjny, ponieważ z praktyki wiem, że efektywność nadzoru ma niewiele wspólnego z działalnością rad. W Nowym Sączu – postanowiliśmy wzmocnić kontrolę nad spółkami samorządowymi, właśnie eliminując rady, poprzez usunięcie ze statutów spółek odpowiednich zapisów i wprowadzając nadzór jednoosobowy w postaci pełnomocnika prezydenta ds. nadzoru właścicielskiego. Chodziło głównie o ograniczenie kosztów osobowych w małych podmiotach, zatrudniających np. 10 osób - tak aby wynagrodzenia członków rad nadzorczych nie stanowiły znaczących kosztów osobowych.
Równie ważne jest to, żeby burmistrz czy prezydent miasta miał możliwość wywierania wpływu na działalność i aktywizowanie rad nadzorczych w tych spółkach, w których powołania rady wymaga kodeks handlowy czy ustawa o gospodarce komunalnej. Przyglądając się z bliska działaniu spółek komunalnych zauważam, że niezbędne jest w nich zwrócenie uwagi na zasadność ponoszonych wydatków m.in. na reprezentacje, telefony, szkolenia oraz używanie samochodów służbowych do celów prywatnych.
Warto także przyjrzeć się celowości przekazywanych darowizn, jak również wyrażanym przez spółki zgodom na dofinansowywanie jakichkolwiek form kształcenia pracowników poza wynikającymi z mocy obowiązujących przepisów. Osoba powołana do sprawowania nadzoru – a taka jest zwykle w każdej gminie – powinna mieć możliwość ukierunkowywania rad nadzorczych tak, aby ich członkowie, w ramach posiadanych uprawnień i obowiązków podejmowali działania w tym zakresie.
Uważam, że dobrym rozwiązaniem jest wprowadzone w Nowym Sączu zarządzenie prezydenta, określające sposób doboru do rad nadzorczych w spółkach samorządowych. Przewiduje ono, że postępowanie kwalifikacyjne do rady ma charakter publiczny, a wybór jest uzależniony od ustalonych kryteriów – m. in. posiadania uprawnień do zasiadania w radach nadzorczych.
Ponadto w zarządzeniu znalazły się szczególne kryteria doboru – zapewniliśmy, że w każdej radzie nadzorczej musi się znaleźć trzech różnych ekspertów – specjalista branżowy, prawnik i ekonomista. Z kolei szansą na ograniczenie wydatków związanych z nadzorem jest ograniczenie wynagrodzeń w radach nadzorczych. Jest to możliwe, np. do 500 zł brutto bo ustawa kominowa wyznacza tylko pułap górny. Skoro posiedzenia rad nadzorczych odbywają się raz na kwartał, to nie jest to stale świadczenie pracy.
Autor:
Źródło: Gazeta Prawna
Dodano: 2003-09-23 00:00:00
Zobacz też najnowsze aktualności
lub